Zagłębie - Chrobry: Przemeblowany beniaminek szybko podniósł się z kolan

Tydzień temu piłkarze Zagłębia Sosnowiec zaliczyli bolesną porażkę w Ząbkach, ale przed własną publicznością efektownie podnieśli się z kolan. Zagrali pewni siebie i zasłużenie pokonali Chrobrego Głogów.

Olga Krzysztofik
Olga Krzysztofik

W składzie Zagłębia doszło do ważnych zmian. W bramce od początku zagrał Matko Perdijić, a dotychczasowa "jedynka", Wojciech Fabisiak, nie znalazł się nawet na ławce rezerwowych, tam zasiadł młody Dariusz Maciejowski, ale wynikło to tylko z choroby Fabisiaka. Na obronie nastąpiła serbska roszada: Jovan Ninković za Żarko Udovicicia. Ponadto poza jedenastką znalazł się Jakub Arak, w pomocy zagrał więc Grzegorz Fonfara, a jako napastnik Michał Fidziukiewicz. Z kolei w składzie Chrobrego doszło do dwóch zmian w porównaniu z poprzednią ligową kolejką, Michała Michalca zastąpił Damian Byrtek, a Szymona Drewniaka - Paweł Wojciechowski.

Oba zespoły od początku narzuciły szybkie tempo gry, a w dodatku musiały zmagać się z warunkami pogodowymi, nad Stadionem Ludowym w Sosnowcu wiał bowiem silny wiatr. Chrobry zmuszał Perdijicia do wysiłku, a bramkarz w każdej sytuacji interweniował skutecznie. W miarę upływu czasu Zagłębiacy zaczęli przejmować inicjatywę, raz po raz wyprowadzali oni ataki i kontry, ale brakowało im przede wszystkim jednego - dokładności. Dużą aktywnością wykazywali się Michał Fidziukiewicz oraz Grzegorz Fonfara, którzy w zależności od sytuacji wymieniali się pozycjami.

Gdy wydawało się, że brak dokładności znowu stanie sosnowiczanom na drodze do otwarcia wyniku, dopisało im szczęście i... wiatr. Błąd zawahania w obronie popełnił Byrtek, którego minął Grzegorz Fonfara i zdołał resztką sił uderzyć piłkę. Ta leciała długo, wręcz bardzo długo, ale w końcu po fantazyjnym locie wpadła do bramki. Tym sposobem pierwszą połowę Zagłębie Sosnowiec zamknęło z prowadzeniem 1:0.

Po przerwie podopieczni Ireneusza Mamrota wyszli zmobilizowani, ale nie do końca skupieni, chwila zawahania Łukasza Szczepaniaka być może kosztowała ich gola. Zagłębiacy dość sprawnie wrócili do dyktowania warunków gry, uważnie grali w obronie, nie pozwalając rywalom na stwarzanie groźnych sytuacji. W ataku ponownie brakowało im nieco dokładności, a motorem napędowym na skrzydłach byli Dawid Ryndak, Marcin Sierczyński, a wciąż wykazywali się Martin Pribula i Michał Fidziukiewicz.

W 73. minucie Zagłębie na dłużej zamknęło Chrobrego Głogów na ich połowie, rozgrywało i rozgrywało piłkę. Aż w końcu ta trafiła do Pribuli, który uderzył na bliższy słupek, czym zaskoczył bramkarza rywali. Siedem minut później mogło być 3:0! Jednak Łukasz Matusiak, przy uderzeniu z około 25 metrów, trafił w słupek. Odpowiedzieć próbowali głogowianie, ale świetnie w bramce spisywał się Matko Perdijić. W końcówce sędzia nie odgwizdał rzutu karnego, gdy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Michał Ilków-Gołąb zagrał ręką w polu karnym.

Zagłębie Sosnowiec - Chrobry Głogów 2:0 (1:0)
1:0 Grzegorz Fonfara 44'
2:0 Martin Pribula 73'

Składy:

Zagłębie Sosnowiec: Matko Perdijić - Marcin Sierczyński, Konrad Budek, Krzysztof Markowski, Jovan Ninković - Dawid Ryndak, Łukasz Matusiak, Sebastian Dudek, Grzegorz Fonfara (69' Tomasz Szatan), Martin Pribula (79' Hubert Tylec) - Michał Fidziukiewicz (85' Jakub Arak).

Chrobry Głogów: Sławomir Janicki - Michał Ilków-Gołąb, Damian Byrtek, Łukasz Bogusławski, Adam Samiec - Dominik Kościelniak, Marcel Gąsior (76' Patryk Malinowski), Łukasz Szczepaniak, Damian Sędziak (69' Krzysztof Ziemniak) - Paweł Wojciechowski (46' Mateusz Hałambiec), Maciej Górski.

Żółte kartki: Fonfara, Ninković, Fidziukiewicz (Zagłębie) oraz Gąsior (Chrobry).

Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom).

Widzów: 3 100

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×