Dariusz Sztylka ma 37 lat i przez niemal całą swoją karierę piłkarską związany był ze
Śląskiem. We wrocławskim klubie występował w latach 2001-2012,
rozgrywając w nim 263 mecze i strzelając 18 bramek. Z WKS-em jako
kapitan przeszedł trudną i wyboistą drogę od III ligi do Ekstraklasy,
wieńcząc ją trzema wielkimi sukcesami: Pucharem Ekstraklasy,
wicemistrzostwem i mistrzostwem Polski. Po odejściu ze Śląska przez trzy
lata prowadził z powodzeniem szkółkę piłkarską Olympic Wrocław. Posiada
licencję UEFA A.
- Mam nadzieję, że uda nam się zbudować wspólnie taką atmosferę pracy, że nikt nie będzie miał co do tego wątpliwości. To zaszczyt tu pracować, bez względu na to, czy jest się piłkarzem, trenerem, czy panią księgową. Ostatnio miałem przyjemność być na stażu w Benfice Lizbona i ujęła mnie pasja pracujących tam ludzi, bez względu na to, czy jest się człowiekiem od pielęgnacji murawy, czy prezesem. W Portugalii wszyscy wiedzą, że to wielki klub i mam nadzieję, że będziemy mieli tu taką samą świadomość - mówi "Sztyla" w rozmowie z serwisem slaskwroclaw.pl.
W ostatniej kolejce Ekstraklasy piłkarze Śląska Wrocław przegrali 1:4 w Krakowie z Cracovią. Dla WKS-u to siódme kolejne ligowe spotkanie bez zwycięstwa. Po raz ostatni z wygranej Zielono-Biało-Czerwoni cieszyli się 12 września, a od tego czasu zdobyli tylko dwa punkty i zsunęli się z 8. na 14. miejsce w tabeli.
- Moim zdaniem miejsce Śląska to góra tabeli i gra o najwyższe cele. Wierzę, że mimo małego kryzysu i niepowodzeń uda nam się z nich podnieść i osiągnąć sukcesy w tym sezonie. Tę drużynę naprawdę na to stać. Widzę, jaki potencjał mają ci gracze, jak teraz pracują na treningach. To tylko kwestia czasu, aż wrócimy na należne nam miejsce - podkreśla nowy asystent Tadeusza Pawłowskiego.
Źródło: slaskwroclaw.pl
Brawo, brawo, brawo ..tak trzymać !!! Tylko zapał do pracy i pozytywne nastawienie da wymierne wyniki. Tak jak już pisałem uprzednio wartością dodaną jest fakt angażowania się w Czytaj całość