Kibic Evertonu zginął w Paryżu. Ruszyła wielka akcja

 / FRANCK FIFE / AFP
/ FRANCK FIFE / AFP

Francuski kibic Evertonu, członek i jedna z ważniejszych postaci tamtejszego fanklubu najprawdopodobniej zginął w trakcie paryskich zamachów. W sieci ruszyła wielka akcja, aby oddać mu hołd. Włączyły się w nią francuskie kluby.

W tym artykule dowiesz się o:

Tę sprawę w niedzielny wieczór opisał dziennik "Liverpool Echo". 26-letni mężczyzna, którego tożsamości na razie nie podano, był administratorem mediów społecznościowych i jednym z liderów francuskiego fanklubu angielskiej drużyny "French Toffies". Był na koncercie zespołu "Eagles of Death Metal" w klubie Bataclan, gdzie terroryści wzięli zakładników, a następnie zabili 89 z nich.

"French Toffies" na Twitterze rozkręcili kampanię, aby oddać hołd zmarłemu fanowi. Stworzono hashtag #Tribute4FrenchToffees, który w niedzielę wieczorem był we francuskiej sieci najpopularniejszy. Przesyłały go nawet francuskie kluby, takie jak Olympique Marsylia czy Bordeaux.

Fanklub zwrócił się do Evertonu, aby ten również włączył się w akcję oddania hołdu kibicowi. "Myślami i modlitwą wszyscy w klubie są z wami" - odpisali Anglicy na Twitterze. Rzecznik prasowy angielskiej drużyny, zapytany o sprawę przez angielskie media odpowiedział, że klub czeka na oficjalnie potwierdzenie tożsamości kibica. I wtedy oficjalnie zabierze głos.

Komentarze (0)