Jak donosi "Daily Star", choć Lionel Messi wcześniej zarzekał się, że nie wyobraża sobie gry w innym klubie, to teraz coraz częściej myśli o opuszczeniu Barcelony.
Tabloid twierdzi, że jest to związane z oszustwami podatkowymi, z którymi piłkarz wraz ze swoim ojcem boryka się w Hiszpanii.
Obaj zostali oskarżeni o celowe unikanie zapłacenia w sumie 3 milionów funtów podatku dochodowego. Ojciec i syn wykorzystywali w tym celu firmy założone w Belize i Urugwaju. Choć żaden z nich do winy się nie przyznał, to w 2013 żądana kwota została uregulowana w postaci korekty deklaracji.
Czterokrotny zdobywca Złotej Piłki ma się skłaniać ku angielskim klubom, a jego szczególne zainteresowanie wzbudza Arsenal Londyn. Ochotę na zatrudnienie następcy Diego Maradony mają jeszcze inne drużyny - Chelsea, Manchester United i Manchester City.
Włodarze tych klubów mogą mieć jednak problem ze ściągnięciem napastnika. Leo żąda bowiem niebotycznego wynagrodzenia za swoją pracę. Jego pensja ma wynosić 18 milionów funtów rocznie, co w przeliczeniu daje 600 tysięcy tygodniowo. To nie jedyny problem - w umowie Messiego widnieje ogromna suma odstępnego wynosząca 175 milionów funtów.
Leo Messi w Barcelonie gra od 2001 roku, gdzie podczas rozegranych 321 meczów strzelił 289 bramek.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)