Właśnie on jest odpowiedzialny za podjęcie decyzji o anulowaniu meczu towarzyskiego. - To nie było łatwe. Zagrożenie dla Niemiec jest jednak wysokie. Sytuacja wygląda poważnie. Proszę o zaufanie. Mieliśmy wystarczające powody, by podjąć taką decyzję - tłumaczył De Maiziere.
- Proszę zrozumieć, ale nie będę komentował źródeł oraz stopnia zagrożenia. Gdybyśmy zlekceważyli tę sytuację, skutki mogłyby być fatalne. Każdy sygnał zostanie wyjaśniony w miarę możliwości. Ochrona zdrowia i życia ludzkiego zawsze będzie priorytetem - dodawał niemiecki minister spraw wewnętrznych.
Na konferencji obecni był również Hors Pistorius - polityk zajmujący tę samą funkcję w Dolnej Saksonii. - Wszyscy mamy nadzieję, że nikt nie podda się terroryzmowi. Dobrze współpracujemy. Dziękuję siłom policji. Ewakuacja przebiegała wzorcowo. Kibice zachowywali się świetnie. Dopuszczenie do meczu byłoby nieodpowiedzialne. W nocy zostaną wzmożone patrole w całym mieście - powiedział Pistorius.
"Smutny dzień dla piłki"
Głos zabrał także tymczasowy prezydent DFB, Reinhard Rauball. - To smutny dzień dla niemieckiego futbolu. Mamy wielki szacunek dla tej decyzji. Potrafię sobie wyobrazić, jak trudna była. Ochrona społeczeństwa musi mieć najwyższy priorytet - mówił Rauball.
Wyjaśniona została także kwestia reprezentacji Niemiec. Szefowie policji zapewnili już, że piłkarze są całkowicie bezpieczni. Potwierdził to także Reinhard Rauball. - Przed konferencją rozmawiałem z kierownikiem reprezentacji Oliverem Bierhoffem, który przebywał wtedy autokarze. Piłkarze byli już pięć kilometrów za stadionem. Zawodnicy z Monachium wrócą do swojego miasta jeszcze tej nocy. Reszta pojedzie w obstawie - wyjaśnił.
Co dalej?
Na najbliższy weekend zaplanowanych jest wiele spotkań. Gra między innymi Bundesliga. Dziennikarze pytali także o bezpieczeństwo podczas tych meczów. - Będziemy teraz nad tym myśleć. Moje stanowisko jest takie: Piłka w Niemczech zmieni się pod wieloma względami - powiedział Rauball.
- Nie jesteśmy gotowi, by zmieniać nasze przyzwyczajenia. Chcemy chodzić na stadiony, jarmarki bożonarodzeniowe i festyny - dodał de Maiziere.