Wygwizdanie minuty ciszy w Stambule nie było oznaką braku szacunku?

Szerokim echem odbiło się zachowanie kibiców podczas meczu pomiędzy Turcją i Grecją. Fani zgromadzeni na trybunach podczas minuty ciszy głośno gwizdali. Jak wynika z komentarzy w serwisach społecznościowych, była to forma protestu.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
EPA/GIORGIO BENVENUTI / EPA/GIORGIO BENVENUTI

Po zamachach terrorystycznych w Paryżu, podczas wielu imprez sportowych uczczono pamięć ofiar minutą ciszy. Tak było również w ostatnich dniach na europejskich stadionach, gdzie rozgrywano mecze barażowe eliminacji do Euro 2016, a także spotkania towarzyskie. Jednak nie wszędzie kibice potrafili odpowiednio uszanować pamięć zmarłych. Tak było między innymi w Stambule.

Fani podczas minuty ciszy głośno gwizdali i wznosili różne okrzyki, w tym "Allah Akbar", co odebrane zostało jako znak poparcia dla bojowników Państwa Islamskiego. - Nasi fani powinni zachować się lepiej podczas odgrywania hymnów narodowych i minuty ciszy. Grecja jest naszym sąsiadem, ale kibice nie zachowywali się tak, jak powinni - przyznał trener reprezentacji Turcji, Fatih Terim. Było to pierwsze spotkanie pomiędzy Turcją i Grecją od ośmiu lat.

Zachowanie kibiców odbiło się szerokim echem w całej Europie. Jednak komentarze w mediach społecznościowych wskazują na to, że osobom zgromadzonym na stadionie w Stambule nie chodziło o okazanie braku szacunku wobec ofiar paryskich zamachów, w których zginęło 129 osób, a o pokazanie "hipokryzji świata zachodniego".

W październiku doszło do zamachu w Ankarze, w którym po wybuchu bomby na dworcu kolejowym życie straciło ponad 100 osób. Wówczas na europejskich stadionach nie zarządzano minuty ciszy, by upamiętnić ofiary. Komentujący zwracają również uwagę na to, jak wiele osób dziennie traci życie w zamachach w Syrii i Iraku.

Wspólna "Marsylianka", minuta ciszy i łzy na trybunach. Poruszająca oprawa meczu Anglia - Francja
Źródło: Foto Olimpik/x-news

"Gdy ISIS zabije niewinnego Turka to mamy milczeć?" - przekazał, cytowany przez serwis independent.co.uk, Babak Esmailpour. "Nikt nie zarządza minuty ciszy za ofiary na Bliskim Wschodzie. 150 zgonów jest zwykłym dniem w Syrii i Iraku. Turcja jest sąsiadem obu krajów, ludzie mają tam zmarłych krewnych i nie było nigdy minuty ciszy. To zachowanie nie było spowodowane brakiem szacunku dla ofiar, a hipokryzją" - napisał Levent M. Hameed. "Jeśli macie zamiar robić minutę ciszy, to traktujcie wszystkich jednakowo" - dodał Ahmed Azzam.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×