Brutalnie przy Łazienkowskiej! Polała się krew!

Po meczu Legii z Chojniczanką (4:1) nie o wyniku spotkania mówi się najwięcej, ale o brutalnym zagraniu Stojana Vranjesa. Bośniak w końcówce wyleciał z boiska.

Stojana Vranjesa do tej pory odbierano jako w miarę spokojnego zawodnika. Po meczu Pucharu Polski Legii Warszawa z Chojniczanką Chojnice (4:1) opinię należy zmienić. W końcówce ćwierćfinałowego pojedynku Pucharu Polski Bośniak chcąc zatrzymać atakującego gracza gości, z premedytacją uderzył go łokciem w twarz.

Poszkodowany Marcin Biernat po chwili zalał się krwią. Piłkarz prawdopodobnie doznał poważnego urazu nosa. Obrońca gości, kilka sekund po otrzymaniu uderzenia odepchnął Vranjesa. Za to zachowanie zawodnik z Chojnic został ukarany przez sędziego Jacka Lisa żółtą kartką. Chwilę wcześniej z placu gry wyleciał Vranjes.

Komentarze (7)
avatar
Anne Fildi
19.11.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Bez przesady, nic takiego brutalnego tam nie było, normalna walk, miał chłopak pecha, i tyle, a pismaki od razu brutalny faul, bo trochę krwi poleciało, nie widziałem zęby go uderzył łokciem, b Czytaj całość
avatar
romex
18.11.2015
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
mocno przesadzony artykuł. 
avatar
piotruspan661
18.11.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Legia jak Szpilka, też lubi się poznęcać się nad słabszymi. Telefony też kradną ?