Sobotni mecz ułożył się po myśli gości. Objęli oni prowadzenie w 10. minucie, po czym skutecznie rozbijali ataki przeciwnika. - Jesteśmy bardzo zadowoleni z naszego występu. W Łęcznej nie gra się łatwo, przegrywają tu naprawdę mocne drużyny. My zagraliśmy bardzo dobre spotkanie - przyznaje Waldemar Fornalik.
Ruch Chorzów przetrwał napór Górniak Łęczna i jeszcze przed przerwą zadał kolejny cios. W ostatniej akcji pierwszej połowy do pustej bramki trafił Mariusz Stępiński. - Oprócz dużego zaangażowania, było widać mądrość piłkarską. Umiejętnie wytrącaliśmy przeciwnika z rytmu. Konstruowaliśmy ciekawe akcje, po których strzeliliśmy bramki - ocenia szkoleniowiec.
W drugiej odsłonie chorzowski zespół rozsądnie kontrolował przebieg gry. Goście nie dali się zaskoczyć, rywala dobił doświadczony Marek Zieńczuk i Ruch odniósł zasłużone zwycięstwo. - Szkoda, że wcześniej nie zdobyliśmy trzeciego gola. Końcówka przy stanie 2:0 zrobiła się trochę nerwowa. Ta trzecia bramka przypieczętowała naszą wygraną - kończy Fornalik.
Paweł Patyra z Łęcznej