Juventus Turyn, AS Roma, Borussia Dortmund, Fenerbahce Stambuł, Udinese Calcio, o których już pisaliśmy, teraz lider Serie A Inter Mediolan - nazw klubów, które mocno śledzą poczynania Bartosza Kapustki przybywa z każdym dniem i im bliżej zimowego okna transferowego, tym piłkarz będzie miał więcej do myślenia. Owszem, na razie twierdzi, że nigdzie się nie wybiera, a jego klub Cracovia też podaje, że sprzedawać 19-latka nie zamierza. Gdy jednak do Krakowa dotrze oferta, na przykład w wysokości 4-5 mln euro, o jakiej pisała niemiecka prasa, wtedy dopiero zobaczymy, na ile te zapowiedzi są prawdziwe.
Wokół Kapustki i jego przyszłości od tygodnia toczy się w kraju wielka dyskusja. Czy pomocnik Cracovii powinien wyjechać z Polski już teraz, czy może musi jeszcze poczekać? Na przykład do zakończenia Euro 2016. Jego obecny menadżer Cezary Kucharski starł się nawet słownie z prezesem Polskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniewem Bońkiem.
- Dzisiaj przejście Bartosza Kapustki do Dortmundu czy gdzieś indziej to jest tylko przedsięwzięcie biznesowe dla kilku ludzi, a nie dla zawodnika. Najpierw trzeba się rozwijać, a to bez regularnej gry jest niemożliwe. Ci, którzy kręcą się w orbicie piłkarza chcą zmonetyzować układ - stwierdził Boniek na stronach internetowych Interii.
- To, co mówi pan Boniek, to nonsens. Gdyby nie wyjazd za granicę młodych piłkarzy, to dziś nie byłoby awansu na Euro 2016. W młodym wieku wyjechali przecież Szczęsny, Glik, Piszczek, Krychowiak, Milik, Lewandowski, Błaszczykowski i Grosicki. Opuszczając Polskę nie mieli nawet pięciu sezonów rozegranych w Polsce. Piłkarsko dojrzewali na zachodzie. Nie biorę słów prezesa na poważnie. Mówi dużo, ale często bez sensu - komentował Kucharski w rozmowie z WP SportoweFakty.
19-latek ma za sobą doskonałą jesień. Błyszczy w lidze i w reprezentacji Polski. W kadrze rozegrał trzy mecze, strzelił dwa gole i raz asystował. Niedawno podpisał nowy kontrakt z krakowskim klubem, który obowiązuje do końca sezonu 2017/2018.