Arka - Wisła: Ostatki jak finał

Deser w Gdyni zapowiada się smakowicie. Na koniec roku wicelider I ligi Arka podejmie lidera Wisłę Płock. Najnowsza historia starć tych klubów jest krzepiąca dla żółto-niebieskich.

Arka Gdynia nie przegrała żadnego z czterech poprzednich spotkań z Wisłą Płock, a w trzech nie straciła gola. Jeżeli podtrzyma dobre statystki i ponownie okaże się lepsza od Nafciarzy, to drużyny będą zimować tuż obok siebie. Jeżeli jednak Nafciarze zdobędą Gdynię, to wypracują sobie już siedem punktów zaliczki. Jest więc o co zagrać.

Obie drużyny rozkręcały się tydzień po tygodniu. Arka zaczęła punktować z wysoką regularnością w drugiej połowie rundy. Od początku października przegrała tylko raz ze Stomilem Olsztyn. Atmosfera wokół klubu poprawiała się regularnie, a po udanej rundzie może być tylko jeden plan na wiosnę: awans.

Tydzień temu gdynianie zremisowali 2:2 z Zawiszą Bydgoszcz. Wykonali plan minimum na ten pojedynek. Schodzili z boiska bez uśmiechu na twarzach, ponieważ zwycięstwo stracili dopiero w doliczonym czasie po golu Kamila Drygasa. - Można czuć niedosyt, że straciliśmy punkty w ostatnich minutach, ale pokazaliśmy się z dobrej strony - zaznacza Grzegorz Niciński, trener Arki.

- Pojedynek z Wisłą jest ważny dla układu całej tabeli i miejsca, w którym będziemy na koniec roku. Nie trzeba nas dodatkowo mobilizować. Walka będzie zacięta. Wierzymy w swoje umiejętności, ale oczywiście podchodzimy do Wisły w respektem, jaki jej się niewątpliwie należy - dodaje Antoni Łukasiewicz.

Plusem dla obu trenerów jest sytuacja kadrowa. Na być może kluczowe starcie sezonu mogą wystawić optymalną jedenastkę. Nafciarze wyjechali na północ Polski w czwartek po obiedzie. Podróż do Gdyni trwała kilka godzin, a jeszcze tego samego dnia Marcin Kaczmarek zarządził trening na Pomorzu.

Wisła przystąpiła do sezonu po mocnych zmianach kadrowych. Wszystkie tryby w zespole musiały zazębić się, by zaczął punktować z dużą regularnością. W końcu tak się stało, a płocczanie to pierwsza drużyna, która na dłużej zadomowiła się na pozycji lidera.

Tydzień temu Wisła pokazała siłę i pokonała na swoim stadionie Zagłębie Sosnowiec 3:1. - Wiedzieliśmy, że będzie trudno, ale zagraliśmy naprawdę dobry mecz - chwalił Adam Majewski, drugi trener. - Kluczowa była bramka zdobyta szybko po po przerwie. Później drużyna grała dobrze przez 10-15 minut i stworzyła dwie albo trzy sytuacje, by podwyższyć prowadzenie, aż w końcu to się udało.

Pojedynek wicelidera z liderem to najlepsze możliwe podsumowanie rundy. Przed piłkarzami obu drużyn zadanie, by stworzyć widowisko, które będzie wspominane przed długie, zimowe miesiące.

Arka Gdynia - Wisła Płock / pt. 27.11.2015 godz. 20.30

Przewidywane składy:

Arka: Jałocha - Stolc, Alan, Marcjanik, Warcholak - Łukasiewicz, Nalepa - Marcus, Siamaszko, Bożok - Abbott.

Wisła: Kiełpin - Stefańczyk, Szymiński, Sielewski, Stępiński - Rogalski, Wlazło - Piotrowski, Iliew, Reca - Lebedyński.

Sędzia: Zbigniew Dobrynin (Łódź).

Zamów relację z meczu Arka Gdynia - Wisła Płock
Wyślij SMS o treści PILKA.PLOCK na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT

Zamów wynik meczu Arka Gdynia - Wisła Płock
Wyślij SMS o treści PILKA.PLOCK na numer 7136
Koszt usługi 1,23 zł z VAT

Źródło artykułu: