Milos Krasić ma CV, jakiego trudno szukać w historii polskiej ligi. Niestety, zamiast stać się hitem okazał się jednym z największych niewypałów w polskich futbolu w ostatnich latach. Skończyło się na tym, że Serb po kilku miesiącach wylądował poza szeroką kadrą Lechii Gdańsk. Niemiecki trener Thomas von Heesen jest mocno rozczarowany postawą zawodnika i nie zamierza tego ukrywać.
Wystarczy szybki rzut oka na karierę tego piłkarza, by wiedzieć, że to nie jest przeciętniak. W latach 2004-2010 grał w CSKA Moskwa. Z tym zespołem zdobył Puchar UEFA i występował w Lidze Mistrzów. W 2009 roku został nawet wybrany na piłkarza roku w Serbii. Łącznie zagrał w 46 meczach swojej reprezentacji, w których zdobył trzy bramki. Po grze w moskiewskim zespole, zdecydował się na transfer do Juventusu Turyn, który zapłacił za niego 15 milionów Euro.
W drużynie 31-krotnego mistrza Włoch miał bardzo dobry początek. Został uznany za jednego z najlepszych piłkarzy rundy jesiennej Serie A. Łącznie we wszystkich rozgrywkach zagrał 50 meczów w barwach Starej Damy, strzelając dla niej 10 bramek, po czym przeniósł się do Fenerbahce Stambuł. W Turcji szło mu gorzej i został wypożyczony do francuskiej Bastii. Jako że rozwiązał kontrakt z ekipą z największego tureckiego miasta, do Lechii Gdańsk trafił za darmo.
W Ekstraklasie pojawił się na boisku siedem razy, z czego za każdym razem albo wchodził z ławki rezerwowych, albo był zmieniany podczas trwania meczu. Po tym jak 25 października w starciu z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza rozegrał 84 minuty, dwukrotnie wchodził na końcówki.
Trener Lechii Gdańsk wprost powiedział, że nie jest z niego zadowolony. - Nie ma co w ogóle podejmować tematu. To co pokazuje na treningu, nie jest wystarczające, by w ogóle grał w meczu. Dlatego jest poza pierwszą jedenastką i nie jest brany pod uwagę - powiedział Thomas von Heesen.
Serba na pewno nie zobaczymy w meczu z Lechem Poznań. - Od środy jest kontuzjowany i nie znajdzie się w kadrze na najbliższy mecz. Na treningach nie pokazuje tego, że jest przygotowany w stu procentach na grę w zespole. To główny zarzut wobec niego. Gdybyście byli na każdym treningu, to zrozumielibyście, dlaczego wolę postawić na młodego zawodnika, niż na Krasicia - dodał wprost szkoleniowiec.
Lechia to na dzisiaj najbardziej przepłacona drużyna.