Radoslav Latal: Pierwsza bramka pozwoliła na powrót do naszej gry

Szkoleniowiec Piasta Gliwice rzadko ma powody do zmartwień i nie inaczej było po derbach z Ruchem Chorzów. Gliwiczanie zwyciężyli 3:0, a czeski trener znowu mógł cieszyć się z sukcesu.

Gliwiczanie pokonali Ruch Chorzów 3:0 i na swoim koncie mają już czterdzieści punktów. - Początek nie był dla nas zbyt udany, bo nie pokazywaliśmy tego, co potrafimy. Dopiero pierwsza bramka pozwoliła na powrót do naszej gry i wszystko zaczęło się lepiej układać. Napastnicy również rozkręcili się po wyjściu na prowadzenie. To był moment, w którym wszyscy wiedzieli co mają robić - powiedział Radoslav Latal, trener Piasta Gliwice.

W poprzedniej kolejce niebiesko-czerwoni stracili aż trzy gole w Niecieczy. Zdobyli jednak pięć i wygrali. Mimo tego opiekun lidera mocno uczulał swoich graczy na grę defensywną. - W przerwie powtarzaliśmy sobie w szatni, że musimy skończyć mecz na zero z tyłu. Osiągnęliśmy to i jeszcze dołożyliśmy dwie bramki. Jestem z tego faktu niezwykle zadowolony - cieszył się Czech.

We wtorek Piastunki zagrają z Górnikiem Zabrze. W tym spotkaniu na pewno nie pojawi się Hebert, który pauzuje za kartki, a niepewny jest występ Kornela Osyry, który nie zagrał przeciwko Ruchowi z powodu choroby. To rodzi spore problemy, bowiem są to dwaj podstawowi obrońcy Piasta. - Strata Heberta to na pewno bardzo duże osłabienie, a nie wiem czy do meczu z Górnikiem na nogi stanie Kornel Osyra. Z Ruchem nie zagrał z powodu choroby i ciągle jest na antybiotykach. Zobaczymy w jakiej będzie formie - spuentował szkoleniowiec śląskiej drużyny.

Źródło artykułu: