Janusz Bucholc: Chcieliśmy tego meczu

Stomil Olsztyn zwycięstwem w meczu na śniegu przypieczętował udaną pierwszą część sezonu 2015/2016. Ekstremalne warunki w Nowym Sączu nie przeszkodziły w pokonaniu 2:0 Sandecji Nowy Sącz.

Krzysztof Niedzielan
Krzysztof Niedzielan

Jak już informowaliśmy na łamach naszego portalu, spotkanie 19. kolejki zostało rozegrane przy mocno padającym śniegu, który zasypał murawę już przed pierwszym gwizdkiem. Drużyna przyjezdna lepiej poradziła sobie z takimi anomaliami. - Stomil Olsztyn przez całą rundę radzi sobie dobrze. W każdych warunkach trzeba grać w piłkę. Nie załamywaliśmy się i chcieliśmy tego meczu. Wyszliśmy pozytywnie nastawieni, zrobiliśmy swoje i cieszymy się z tego. O zwycięstwie zadecydowały umiejętności, ale też sfera wolicjonalna - podkreślił Janusz Bucholc.

Olsztynianie byli zdeterminowani, by podjąć walkę choćby dlatego, że do Nowego Sącza jechali około 600 km. - To sędziowie decydowali, ale my chcemy grać w każdych warunkach. Tydzień temu było u nas fatalne boisko i nie narzekaliśmy. Przegraliśmy z GKS-em Bełchatów, a tym razem Bozia oddała, graliśmy na śniegu i tego chcieliśmy. Pragnęliśmy zwycięstwa i osiągnęliśmy swój cel - kontynuował kapitan Stomilu.

Ekstremalne warunki do gry determinowały sposób rozgrywania akcji. Oba zespoły zazwyczaj kopały długie i wysokie piłki w pole karne licząc na błąd rywala. - Trzeba było grać tak, żeby wygrać. Warunki nie ułatwiały zadania i wyszła tu inteligencja piłkarska - stwierdził Bucholc.

Obrońca dodał, że zwycięstwo Stomilu było zasłużone. - Mieliśmy więcej klarownych sytuacji i mecz mógł skończyć się wynikiem 3-4 do zera. Zrobiliśmy swoje.

Na ten moment zespół z Olsztyna zajmuje 4. miejsce w I lidze, ale może ją przeskoczyć jeszcze Dolcan Ząbki, który ma zaległy mecz z Miedzią Legnica. Nawet jeśli będzie to piąta lokata, przedłużoną rundę jesienną można uznać za udaną. Piłkarze Stomilu tracą 6 punktów do lidera z Płocka. Osiągnęli dobry wynik mimo pojawiających się dużych zaległości w wypłatach, czego konsekwencją był protest i przerwanie treningów.

- Faktycznie było wiele problemów, moglibyśmy rozmawiać o nich godzinami. Mam nadzieję, że nasze wyniki wpłyną na poziom organizacyjny i finansowy, tak abyśmy mogli w lepszych warunkach przygotowywać się do drugiej części sezonu - zakończył Janusz Bucholc.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×