Broniszewski będzie kontynuował pracę Moskala

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

Marcin Broniszewski zamierza kontynuować pracę Kazimierza Moskala. Nowy szkoleniowiec Wisły Kraków przyznaje, że jest współodpowiedzialny za wcześniejsze wyniki Białej Gwiazdy, ale rewolucja nie jest jego sposobem na uzdrowienie zespołu.

Marcin Broniszewski zna Wisłę od podszewki, bo pracuje przy Reymonta 22 już od czerwca 2013 roku. Najpierw był asystentem Franciszka Smudy, który ściągnął go do Krakowa, a później taką samą rolę pełnił w sztabie Kazimierza Moskala. W poniedziałek zastąpił tego ostatniego na stanowisku I trenera Białej Gwiazdy. Broniszewski zamierza kontynuować pracę Moskala i przyznaje, że jest współodpowiedzialny za wyniki Wisły za kadencji poprzedniego szkoleniowca.

- Nie kryłem tego, że za wszystko, co działo się do tej pory, jestem współodpowiedzialny. To są pomysły i decyzje, które były omawiane w całym sztabie szkoleniowym. Nie mam problemu, żeby brać odpowiedzialność za to, co się działo. Obrany kierunek był dobry, wszyscy wiedzą, że decydowały niuanse, a najbardziej bolały remisy u siebie. Taki zespół jak Wisła Kraków musi u siebie wygrywać - mówi Broniszewski.

W środowym meczu 18. kolejki z Lechem Poznań nie należy spodziewać się rewolucji w składzie Białej Gwiazdy.

- W życiu kieruję się zaufaniem. Nasi piłkarze obdarzeni są ogromnym zaufaniem. To, że coś się nie udało nie znaczy, że należy ich karać i kombinować z ustawieniem i sposobem gry. Muszą więcej koncentracji wnieść w kluczowych momentach, bo dysponują umiejętnościami i reputacją. Sztuką jest przekucie tego w wyniki. Uważam, że w kontekście organizacji gry dużo lub też nic nie trzeba zmieniać - tłumaczy Broniszewski.

Moskal został zwolniony po porażce w 191. derbach Krakowa. Cracovia wygrała ekstraklasowe derby na stadionie Wisły po raz pierwszy od 1959 roku.

- To są trudne chwile, bo wszyscy zdają sobie sprawę, jaka odpowiedzialność na nas ciąży, także w kontekście społecznym. Wszyscy wiedzą, jak wyglądają konfrontacje w derbach i jak ważne są one z perspektywy historii. Taka porażka boli, tym bardziej u siebie. Musimy jak najszybciej o tym zapomnieć. Nie mamy wpływu na przeszłość, możemy wykreować rzeczywistość i na tym się skupiamy - mówi Broniszewski.

Nawet jeśli nowy trener Wisły chciałby dokonać większych zmian w składzie, to wąska kadra Białej Gwiazdy mu na to nie pozwoli. W Poznaniu krakowianie zagrają na dodatek bez kontuzjowanego Denisa Popovicia.

Lewandowski ma kompleks Ronaldo i Messiego?

Komentarze (0)