Koszmarna porażka Piasta Gliwice w Zabrzu. "Przyjechaliśmy jak mistrzowie świata"

W meczu 18. kolejki Ekstraklasy Piast Gliwice przegrał na wyjeździe z Górnikiem Zabrze aż 2:5. Gliwiczanie co prawda byli częściej przy piłce, wymienili więcej podań, ale do domu wrócili bez punktów.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk

Piast Gliwice wydawał się faworytem wtorkowej konfrontacji. Gliwiczanie byli zdecydowanym liderem Ekstraklasy, mieli 10 punktów przewagi nad drugą w tabeli Legią Warszawa. Z kolei Górnik Zabrze był na dnie Ekstraklasy, a na swoim koncie miał 11 "oczek". Jednak to zabrzanie byli skuteczniejsi i na swoją korzyść rozstrzygnęli małe derby Śląska.

Gliwiczanie w niczym nie przypominali zespołu, który zdominował ligowe rozgrywki. Obrońcy Piasta popełniali proste błędy, co skrzętnie wykorzystywali nastawieni na grę z kontry zabrzanie. Lider Ekstraklasy w starciu z czerwoną latarnią ligi nie miał żadnych atutów. - Trudno mi się mówi o tym meczu, nie było to dla nas dobre spotkanie. Przyjechaliśmy do Zabrza jak mistrzowie świata. Górnik grał agresywnie i tylko czekał na nasze błędy - przyznał trener gliwickiego zespołu, Radoslav Latal.

Mecz w Zabrzu rozpoczął się fatalnie dla Piasta. Już w 7. minucie Górnik objął prowadzenie po rzucie karnym. Błąd w szesnastce popełnił Kornel Osyra, który sfaulował Łukasza Madeja. Gliwiczanie z biegiem czasu przejęli inicjatywę i między 36. a 39. minutą zdobyli dwa gole, co dodało im wiatru w żagle. - Podstawowym błędem był rzut karny na początku spotkania, ale udało nam się dobrze zakończyć pierwszą połowę i prowadziliśmy - stwierdził Latal.

Również drugą połowę dobrze rozpoczęli gliwiczanie, ale tak było tylko przez 10 minut. Następnie do głosu doszli gracze Górnika, którzy bezlitośnie wykorzystywali błędy rywali. Piast tylko niedokładności i nieskuteczności zabrzan może zawdzięczać to, że z Zabrza nie wyjechał z dużo większym bagażem straconych bramek. - W przerwie uczulałem piłkarzy, by nie popełniali takich błędów, jak w pierwszej połowie. Po stracie drugiej i trzeciej bramki na boisku był całkowity chaos z naszej strony. Przepraszam naszych kibiców, że tak źle zagraliśmy - powiedział czeski szkoleniowiec lidera Ekstraklasy.



Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×