Jerzy Brzęczek: Ósme miejsce to nie jest optimum

GKS Katowice rundę jesienną zakończył na ósmym miejscu w tabeli I ligi. Ślązacy nie ukrywają, że na wiosnę chcą włączyć się do walki o awans. - Ósme miejsce to nie jest optimum, jakie sobie zakładaliśmy - przyznał trener GieKSy, Jerzy Brzęczek.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk

GKS Katowice słabo rozpoczął obecny sezon. Przed startem rozgrywek przed drużyną postawiono cel, jakim był awans do Ekstraklasy, lecz GieKSa zamiast walczyć o miejsca w czołówce tabeli, to sklasyfikowana była w strefie spadkowej. Po kilku słabszych meczach w Katowicach zdecydowano się przeprowadzić małą rewolucję i zatrudniono nowego trenera. Został nim Jerzy Brzęczek.

Pod wodzą byłego reprezentanta Polski gra GKS-u wyglądała zdecydowanie lepiej, a zespół zanotował awans w ligowej tabeli. - Nie chcę oceniać tego co było przede mną. Ta drużyna była dobrze przygotowana, więc na pewno nie było problemów fizycznych. To jest kwestia oczekiwań i ambicji, później był słaby start, porażki i to powoduje, że drużyna straciła pewność siebie. Była duża presja i to nie pomagało zespołowi. Udało się dotrzeć do chłopaków, przekonać ich i dać wiarę w swoje umiejętności, by to później mogli pokazywać na boisku - przyznał Brzęczek.

Przez ponad dwa miesiące katowiczanie zrobili duży postęp, a co najważniejsze zaczęli zdobywać punkty. Co prawda po rundzie jesiennej strata do "zielonej" strefy wynosi 9 punktów, ale nie jest to dystans nie do odrobienia. - Patrząc i oceniając ten okres pracy, kiedy przychodziłem wspólnie z całym sztabem trenerskim do GKS-u Katowice, to muszę powiedzieć, że jestem pełen podziwu dla chłopaków. Patrząc przez pryzmat liczby zdobytych punktów, miejsca w tabeli, jak również samej atmosfery wokół drużyny, te dziewięć kolejek pokazało, że jest w drużynie duży potencjał. Z tych dziewięciu spotkań rozegraliśmy sześć na wyjeździe i 17 punktów to przyzwoity wynik - ocenił Brzęczek.

Jednak oprócz plusów, szkoleniowiec katowickiego klubu dostrzega również minusy w grze swojej drużyny. - Na pewno udało się zdobyć dużo punktów i awansować ze strefy spadkowej na ósmą pozycję, ale oceniając obiektywnie, to nie jest to optimum, jakie sobie zakładaliśmy. Z jednej strony, w tym okresie straciliśmy najmniej bramek ze wszystkich drużyn, ale z drugiej strony tylko 12 zdobytych goli nas nie zadowala, zwłaszcza że było dużo sytuacji. Będziemy pracować nad skutecznością, ponieważ z kreowaniem sytuacji radzimy sobie coraz lepiej, ale gorzej jest z wykańczaniem akcji. To jest jedyny minus - powiedział Brzęczek.

Zatrudnienie przez GKS Katowice trenera Jerzego Brzęczka może okazać się strzałem w dziesiątkę. Sztab szkoleniowy wraz z menedżerem Dariuszem Motałą już pracują nad wzmocnieniami przed kolejną rundą. - Patrząc z perspektywy zajmowanego miejsca i sytuacji w szatni, te dwa miesiące pokazały, że wybraliśmy odpowiedni kierunek. Przez te dwa miesiące ani razu nie mogłem się zgodzić z opinią, że jest to drużyna bez charakteru. Byłem z każdym dniem zmotywowany i pełen podziwu zaangażowaniem na treningach i w meczach ligowych. Mam nadzieję, że drużyna to zrozumiała. Zawodnicy muszą sobie zdać sprawę z tego, że to jest historia. W tym biznesie nie liczy się to, co było wczoraj, a liczy się to co jest dzisiaj i będzie jutro - stwierdził trener GKS-u Katowice.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×