Maciej Matusik dopiero niedawno został przez Śląsk Wrocław zgłoszony do rozgrywek Ekstraklasy. Ma 20 lat i występuje na pozycji bocznego pomocnika. W obecnym sezonie rozegrał osiemnaście spotkań w trzecioligowych rezerwach Śląska, w których zdobył trzy bramki. Od kilku miesięcy uczestniczy w treningach z pierwszą drużyną WKS-u.
Dość niespodziewanie Matusik szansę debiutu otrzymał już w spotkaniu z Lechią Gdańsk. Wszedł na boisko w 78. minucie, zmieniając Pawła Zielińskiego. Wrocławianie przegrywali już 0:1 i ten wynik nie uległ zmianie do końcowego gwizdka arbitra. Matusik w meczu został ukarany żółtą kartką.
W lidze wrocławianie nie wygrali już od jedenastu meczów z rzędu. Zielono-Biało-Czerwoni punktują tak słabo, że zsunęli się z 8. na 16. miejsce. Śląsk tym samym zamyka już ligową tabelę i do przedostatniego Górnika traci punkt. Po raz ostatni z wygranej wrocławianie cieszyli się 12 września, a od tego czasu zdobyli tylko cztery punkty. - Widzimy gdzie jesteśmy, że sytuacja robi się coraz trudniejsza. Nie wyszło dzisiaj (w meczu z Lechią - dop.red.), ale mam nadzieję, że tak jak Lechia dziś - tak i my niedługo przełamiemy swoją serię - mówił po spotkaniu Grzegorz Kowalski, trener Śląska.
