Stanisław Czerczesow szczery do bólu po pogromie. "Nie mamy żadnych szans z Napoli"

- Tak naprawdę, patrząc na obie drużyny, na tę chwilę nie mamy żadnych szans, by grać na równi z Napoli - mówi po meczu 6. kolejki Ligi Europy z neapolitańczykami trener Legii Warszawa, Stansiław Czerczesow.

Przed meczem w Neapolu Legia miała teoretyczne szanse na awans do 1/16 finału, ale by ją wykorzystać, potrzebowała zwycięstwa z ekipą Maurizio Sarriego. Włosi, choć grali w rezerwowym składzie, szybko pozbawili wicemistrzów Polski złudzeń i już do przerwy prowadzili 2:0, by ostatecznie zwyciężyć 5:2 i brutalnie zakończyć przygodę Legii z Ligą Europy.

- Nie będziemy tego ukrywać: na dziś Napoli jest od nas o wiele silniejsze. Kilka razy zagraliśmy bardzo źle, przez co sami pomogliśmy zdobyć im bramki. Przy wyniku 0:2 gra się o wiele trudniej - mówi trener Legii, Stanisław Czerczesow.

- Nie lubię oceniać naszych rywali, ale zrobię wyjątek. Tak naprawdę, patrząc na obie drużyny, na tę chwilę nie mamy żadnych szans, by grać na równi z Napoli. Wiemy, jak taktycznie grają Włosi, ale mają także bardzo wysokie indywidualne umiejętności poszczególnych piłkarzy - dodaje opiekun ekipy z Łazienkowskiej 3.

Czerczesow pokusił się o osobistą refleksję. Trener Legii zdradził powody, dla których Neapol nie będzie mu się dobrze kojarzył: - To moja czwarta wizyta w Neapolu. Kiedy byłem zawodnikiem, zremisowaliśmy 0:0. Później, razem z reprezentacją Rosji, przegraliśmy 0:1. Następnie padł wynik 1:3, gdy byłem trenerem Dynama, a teraz kończę z porażką 2:5. Mam nadzieję, że piąta wizyta będzie już bardziej udana... Ludzie są tutaj bardzo serdeczni, ale niestety nie przekłada się to na moje wyniki.

#dziejesiewsporcie: nowa dyscyplina robi furorę w Japonii

Źródło artykułu: