Premier League: Łukasz Fabiański nie zatrzymał Manchesteru City

PAP
PAP

Bardzo interesującą końcówkę zafundowali kibicom na Etihad Stadium piłkarze Manchesteru City i Swansea. Więcej szczęścia mieli wicemistrzowie Anglii, którzy wygrali po golu w 92. minucie.

Czekające na ligowe zwycięstwo od 24 października Swansea przyjechało na teren podrażnionej ekipy Manuela Pellegriniego, która po ostatnim niepowodzeniu w starciu ze Stoke City liczyła na okazałą rehabilitację i zrównanie się dorobkiem z rewelacyjnie spisującym się Leicester. Gospodarzy miał przed tym powstrzymać między innymi Łukasz Fabiański.

Niespodziewanie w początkowych fragmentach to właśnie koledzy reprezentanta Polski sprawiali lepsze wrażenie. Zespół z południowej Walii nie tylko skutecznie utrudniał swobodne konstruowanie ataków wyżej notowanemu przeciwnikowi, ale przede wszystkim sam wypracował dwie znakomite okazje. W obu przypadkach jednak górą był Joe Hart. 28-latek wygrał pojedynek sam na sam z Waynem Routledgem oraz zatrzymał strzał Gylfi Sigurdssona.

Mimo wyraźnych trudności w ofensywie Manchester tuż przed upływem pół godziny gry znalazł sposób na pokonanie bezrobotnego wcześniej Fabiańskiego. Polak skapitulował po uderzeniu głową byłego zawodnika Łabędzi Wilfrieda Bony'ego, który wykorzystał błąd defensorów.

Zmuszone do podjęcia ryzyka Swansea ciekawie próbowało odpowiedzieć na trafienie Bony'ego. W 53. minucie grający z dużym zaangażowaniem goście znów byli blisko. Ale Sigurdsson i tym razem musiał uznać wyższość dobrze dysponowanego Harta. Kilka chwil wcześniej pokazał się Fabiański, broniąc groźny strzał z rzutu wolnego w wykonaniu Toure.

W końcówce obie drużyny podkręciły tempo, co zaowocowało wielkimi emocjami! W 90. minucie Bafetimbi Gomis zaskoczył Joe Harta potężnym strzałem przy bliższym słupku. Radość przyjezdnych trwała zaledwie kilkadziesiąt sekund, ponieważ gola na wagę trzech punktów i pierwszego miejsca w tabeli Premier League zdobył Kelechi Iheanacho. Futbolówka uderzona przez Yaya Toure odbiła się od pleców Nigeryjczyka i przelobowała bezradnego Fabiańskiego.

Manchester City - Swansea City 2:1 (1:0)
1:0 - Wilfried Bony 26'
1:1 - Bafetimbi Gomis 90'
2:1 - Kelechi Iheanacho 90+2'

Składy:

Manchester City: Joe Hart - Bacary Sagna, Nicolas Otamendi, Eliaquim Mangala, Gael Clichy - Yaya Toure, Fernandinho, Jesus Navas, David Silva (68' Kevin De Bruyne), Raheem Sterling (46' Fabian Delph) - Wilfried Bony (84' Kelechi Iheanacho).

Swansea City: Łukasz Fabiański - Angel Rangel, Federico Fernandez, Ashley Williams, Neil Taylor - Leon Britton (75' Jefferson Montero), Jack Cork, Sung-Yueng Ki, Gylfi Sigurdsson, Wayne Routledge (76' Modou Barrow) - Andre Ayew (83' Bafetimbi Gomis).

Żółte kartki: Wilfried Bony, Bacary Sagna, Eliaquim Mangala (Manchester) oraz Neil Taylor (Swansea).

Sędzia: Robert Madley.

Crystal Palace - Southampton 1:0 (1:0)
1:0 - Yohan Cabaye 38'

Sunderland AFC - Watford FC 0:1 (0:1)
0:1 - Odion Ighalo 4'

West Ham United - Stoke City 0:0
[b]Piechniczek: reprezentacja w cieniu Lewandowskiego? On ciągnie ich za sobą!

[/b]

Komentarze (1)
avatar
mtay
12.12.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda, bo remis był blisko.