Reforma pomaga Lechowi, ale Jan Urban nie zmienia zdania: I tak jej nie poprę

Zdjęcie okładkowe artykułu:  / PAP/Bartłomiej Zborowski
/ PAP/Bartłomiej Zborowski
zdjęcie autora artykułu

Reforma Ekstraklasy promuje ekipy słabsze i te, które w sezonie zasadniczym zanotowały sporo wpadek. Lech w obecnej edycji korzysta na tych zasadach, ale to nie zmienia nastawienia trenera Jana Urbana.

W tym artykule dowiesz się o:

Biorąc pod uwagę stan sprzed 20. kolejki, po ewentualnym podziale punktów Kolejorz traciłby do liderującego Piasta Gliwice zaledwie osiem oczek, mimo że całkowicie zawalił początkową fazę rozgrywek, a do tej pory ma na koncie już osiem porażek.

Jan Urban stawia sprawę jasno. - My jako drużyna, która bierze udział w rozgrywkach, musimy się po prostu dostosować do ich formy i odnaleźć w określonych realiach - stwierdził.

Opiekun Kolejorza dał ostatnio do zrozumienia, że absolutnie nie popiera obecnego kształtu rywalizacji. Czy w związku z okolicznościami zmienił zdanie? - Akurat teraz Lech może na tych zasadach skorzystać, jednak to wcale nie oznacza, że nagle będę się cieszył z reformy. Zdania na jej temat nie zmieniłem w najmniejszym stopniu - zaznaczył.

Słowa Urbana mogą nieco dziwić, ale sporo wyjaśnia fakt, że licząc wszystkie rozgrywki, w edycji 2015/2016 Kolejorz ma na koncie już 36 meczów (19 w Ekstraklasie, 4 w Pucharze Polski, 12 w europejskich pucharach, a także pojedynek o Superpuchar Polski).

Źródło artykułu: