Korespondencja z Paryża: Podwyższone ryzyko. Helikoptery, snajperzy, ciężka broń i psy służbowe

 / FRANCK FIFE / AFP
/ FRANCK FIFE / AFP

To była najpilniej strzeżona ceremonia losowania grup wielkiej imprezy w historii futbolu. W sobotni wieczór Palais de Congres w Paryżu zamienił się w oblężoną twierdzę.

W tym artykule dowiesz się o:

Rewidowani byli wszyscy wchodzący do środka tego ogromnego kompleksu, który łączy w sobie i centrum konferencyjne, i amfiteatr, a także centrum handlowe z kinem. Zwykli zakupowicze, staruszkowie przybyli na seans filmowy czy setki dziennikarzy. Nie oszczędzono nawet VIP-ów.

W zapewnienie bezpieczeństwa zaangażowano setki policjantów, ochroniarzy i psy przeszkolone do wykrywania środków wybuchowych. Jeden z nich, rasy staffordshire bull terrier, od dwóch lat pracuje jako pies służbowy, posiada wybitne zdolności węchowe i nazywany jest przez pracowników ochrony "Żelazo". Towarzyszyło mu trzech innych kompanów, tej samej rasy, posiadających spore doświadczenie i sukcesy w wykrywaniu zagrożeń. Sobotnia impreza była wydarzeniem podwyższonego ryzyka, transmitowanym w 80 krajach. Zapewnienie bezpieczeństwa stało się obsesją organizatorów, bo Francja wciąż przeżywa paraliż po listopadowych atakach terrorystycznych. W restauracjach psychozę wywołują nawet torby pozostawione metr od właścicieli. Na lotniskach sprawdzani są wszyscy pasażerowie lądujący na francuskiej ziemi, po ulicach spacerują dziesiątki policjantów, a paszporty należy okazywać nawet kupując bilet autobusowy.

Czujność organów bezpieczeństwa była posunięta niemal do granic absurdu. Do sprawnego przeprowadzenia ceremonii zaangażowano 250 policjantów, część umundurowanych, część pozostających w cywilu. Pięćdziesięciu funkcjonariuszy wyposażonych w ciężką broń znalazło się w środku Palais de Congres. Na okolicznych dachach stacjonowali snajperzy. Każdy samochód zbliżający się do ulicy przylegającej do centrum handlowego, w którym odbyła się ceremonia, był gruntownie kontrolowany. Dwa helikoptery patrolowały przestrzeń powietrzną. Jeden z nich zajmował się protestem klimatycznym na Polu Marsowym. Wielka parada przeciwko koncernom energetycznym przeszła ulicami Paryża o godzinie 17. Losowanie rozpoczęło się punktualnie co do minuty, o godzinie 18.

W ceremonii udział wzięło wielu wybitnych piłkarzy i trenerów. Gerard Houllier był rozchwytywany przez fanów, którzy prosili go o autografy i wspólne zdjęcia. W Palais de Congres pojawił się także jak zwykle gustownie ubrany Clarence Seedorf. Nie zabrakło najważniejszych ludzi francuskiej piłki, prezydenta Ligue 1, Fredrica Thirieza, czy szefa Francuskiej Federacji Piłkarskiej, Noela le Graeta. Impreza przebiegła bez żadnych zakłóceń. Około godziny 23. pracownicy firmy organizującej wydarzenie, zdemontowali ostatnie bandy i przenieśli je do ciężarówki, która odjechała do Wielkiej Brytanii. Z powrotem wrócą tu w maju, by przygotować wszystko na wielkie otwarcie turnieju, które nastąpi 10 czerwca.

Mateusz Święcicki z Paryża

Komentarze (0)