Przed spotkaniem na Anfield zespół Liverpoolu zajmuje 10. miejsce w Premier League, West Bromwich plasuje się trzy oczka niżej. Biorąc pod uwagę dotychczasowe mecze u siebie "The Reds" i wyjazdowe spotkania piłkarzy Tony'ego Pulisa, w niedzielnym meczu nie należy się spodziewać gradu goli, o zwycięstwie może przesądzić jedna bramka.
Według 48-letniego Juergena Kloppa główne zagrożenie dla jego zespołu będzie pochodziło ze stałych fragmentów gry rywala. W piątek niemiecki trener spędził wiele godzin na analizie gry najbliższego przeciwnika.
- Bronią dość głęboko i całkiem twardo. W ofensywie walczą o stałe fragmenty gry, nie tylko rzuty rożne, ale też rzuty wolne, w tym są mocni. Myślę, że wszyscy o tym wiedzieli, zanim tu przyszedłem - w swoim stylu Klopp ocenił rywala.
Pod wodzą byłego trenera Borussii Dortmund ekipa z Merseyside jest trudniejsza do pokonania, choć nadal musi popracować nad obroną przy stałych fragmentach gry.
- To ze stałych fragmentów gry straciliśmy większość goli w ostatnich kilku tygodniach, taka jest prawda - dodał Klopp. - Musimy być skoncentrowani. Najlepiej byłoby uniknąć stałych fragmentów. Oczywiście nie da się uniknąć wszystkich, ale nie powinniśmy popełniać głupich fauli.
Początek niedzielnego spotkania Liverpool - West Bromwich o godz. 17.