O tym, że pozostawienie Roberta Lewandowskiego w Bayernie Monachium było jednym z warunków Carlo Ancelottiego przed podpisaniem umowy z niemieckim klubem, napisał dziennik "Marca". Włoch nie chciał osłabień, a Lewandowski to jeden z jego ulubionych piłkarzy, z którym jeszcze nie dane było mu pracować. Choć próbował kupić Polaka i to nie raz.
- To jest piłkarz, którego śledziłem zawsze, szczególnie na początku jego kariery, gdy grał w Borussii Dortmund. Chciałem go, gdy prowadziłem Chelsea. Potem, gdy byłem Madrycie zresztą też, ale było za późno. Był już dogadany z Bayernem - mówił Włoch w październiku dla Goal.com.
Ancelotti pracował w Chelsea w latach 2009-11. Do londyńskiego klubu zamiast Lewandowskiego trafił wówczas Fernando Torres. Real prowadził w latach 2013-15.
Teraz chyba mu się uda trenować naszego snajpera. Włoch obejmie niemieckiego giganta po sezonie, zastąpi Pepa Guardiolę. Według zapewnień Bayernu spotka na treningu Lewandowskiego. Polski zawodnik od kilku tygodni łączony jest z Realem Madryt, dziennik "AS" napisał, że może kosztować nawet 100 mln euro. Niemcy zarzekają się jednak, że nigdzie kapitana reprezentacji Polski nie puszczą.
Mówił o tym między innymi prezydent niemieckiego klubu Karl Heinz Rummenige na niedawnym spotkaniu z polskimi dziennikarzami. - Latem, kiedy Manchester United chciał kupić Thomasa Muellera powiedziałem, że nie ma mowy, bo jest dla nas bezcenny. Mamy kilku piłkarzy, których nigdy nie rozważymy, aby sprzedać. Robert jest wśród nich. Florentino Perez jest moim przyjacielem i on to wie.
Ancelotti umowę z Bayernem podpisze po weekendzie. Kontrakt Lewandowskiego wygasa za 3,5 roku.