- Adrian Masarczyk ma skręconą kostkę, Grzegorz Dorobek złamany nos, Wojtek Białek problemy z nogą, a Adrian Marek zalecenie od lekarza, by odpoczął - wylicza piłkarzy, których kontuzje wykluczają z meczu z Odrą Janusz Kudyba. Do tego trzeba dodać przebywającego na kursie trenerskim Tomasza Łuczywka. Raczej nie zagra przeziębiony Krzysztof Myśliwy. Problemy kadrowe sprawiają, że trener Zagłębia znowu nie będzie mógł wystawić optymalnego składu. - Na tym etapie przygotowań i tak staram się dawać odpocząć podstawowym zawodnikom. Nie zagraliby pełnego meczu, choć chciałbym się przekonać o ich wartości. Szansę zaprezentowania swoich umiejętności dostaną zmiennicy - mówi Kudyba.
Trener Zagłębia chce stawiać na ofensywny futbol, ale na razie w ataku ma tylko Myśliwego i sprowadzonego niedawno Słowaka Pavola Hustava. Istnieją niewielkie szanse na zakontraktowanie Krzysztofa Kaliciaka z GKS Katowice. - Rozmawiałem z nim i jest zainteresowany grą w Sosnowcu. Lojalnie uprzedził jednak, że pierwszeństwo ma Polonia Bytom, z którą także prowadzi negocjacje - mówi Kudyba. Z naszych informacji wynika jednak, że Kaliciak najprawdopodobniej pozostanie w Katowicach. Wszystko zależy od tego, czy GKS podpisze kontrakt reklamowy z Katowickim Holdingiem Węglowym. Sosnowiczanie nadal będą jednak szukali wzmocnień. - Jest grupa dobrych, doświadczonych napastników, którzy rozmawiają z drużynami z wyższych lig. Nie oszukujmy się, nie każdy z nich znajdzie tam zatrudnienie. A my będziemy cierpliwie czekać - zdradza Kudyba.
Zagłębie nie wyjedzie na obóz przygotowawczy. W klubowej kasie zabrakło na ten cel funduszy. Sosnowiczanie będą się więc przygotowywać do rundy wiosennej na własnych obiektach. - Sam to rekomendowałem właścicielowi. Mamy tu dobrą bazę treningową i boisko ze sztuczną nawierzchnią do rozgrywania sparingów w pobliskich Szopienicach. Niczego więcej nam nie trzeba - zapewnia Kudyba.