KGHM Zagłębie Lubin jest beniaminkiem Ekstraklasy i radzi sobie w niej przyzwoicie. Zespół zimę spędzi na siódmym miejscu w tabeli. Nie znaczy to jednak, że drużyna Piotra Stokowca w drugiej części sezonu nie chce być mocniejsza.
- Drużyna potrzebuje "dopływu świeżej krwi", dwóch - trzech przemyślanych ruchów. Prowadzimy taką politykę, że nie operujemy nazwiskami, dopóki transfery nie zostaną sfinalizowane. Mogę zdradzić, że chcemy wzmocnić atak i w ostatnich miesiącach nasi skauci analizowali grę zawodników o walorach ofensywnych - mówi cytowany przez zaglebie.com Piotr Burlikowski, dyrektor sportowy klubu.
Z zespołu Miedziowych może też ktoś odejść. - Nie wykluczamy takiej sytuacji i jesteśmy przygotowani na takie ruchy. Póki co do klubu nie wpłynęły żadne oferty, ale pamiętajmy, że okno transferowe jeszcze jest zamknięte - skomentował Burlikowski.