Premier League: Przełamanie Man Utd! Łukasz Fabiański mógł uratować remis dla Swansea!
Po sześciu meczach z rzędu bez zwycięstwa Manchester United przełamał się i pokonał Swansea City 2:1. Niewiele jednak brakowało, a publiczność zgromadzoną na Old Trafford uciszyłby w doliczonym czasie Łukasz Fabiański, który był bliski zdobycia gola.
Pierwsza połowa toczyła się pod dyktando Czerwonych Diabłów, lecz kibice na trybunach nie mieli żadnych powodów do zadowolenia. Tempo było jednostajne, a sytuacje, które stwarzali gospodarze nie na tyle klarowne, by Łukasz Fabiański mógł skapitulować.
Ekipa Louisa van Gaala przyspieszyła dopiero po przerwie i to od razu dało efekt. Bardzo aktywny w tym spotkaniu Ashley Young dośrodkował z prawego skrzydła wprost na głowę Anthony'ego Martiala, a ten uderzył chytrze, z kozłem i przez to polski bramkarz nie miał najmniejszych szans na skuteczną interwencję.W tym momencie wydawało się, że Man Utd spokojnie dowiezie do końca korzystny wynik, zwłaszcza że po przerwie Łabędzie prezentowały się nader przeciętnie. Potrafiły jednak "kąsać" i ostrzeżeniem dla gospodarzy był już strzał głową w słupek Andre Ayewa. W 70. minucie padło natomiast wyrównanie. Rezerwowy Modou Barrow oszukał na prawym skrzydle Matteo Darmiana, dośrodkował wprost na głowę Gylfiego Sigurdssona, a Islandczyk uderzył na tyle precyzyjnie, że David de Gea był bez szans.
Zanosiło się na kolejny mecz Manchesteru United bez zwycięstwa. Czerwone Diabły miały jednak w składzie indywidualności i to one przesądziły o wyniku. W 77. minucie Martial doskonale zauważył w polu bramkowym Wayne'a Rooneya, posłał w jego kierunku płaskie dośrodkowanie, a doświadczony napastnik pokonał Fabiańskiego perfekcyjnym uderzeniem piętą. Polak znów nie mógł nic poradzić, bo tego strzału nie obroniłby żaden bramkarz świata.
Fabiański mógł jednak dokonać czegoś nieprawdopodobnego i zdobyć gola na wagę remisu! Już po upływie regulaminowego czasu gry pobiegł w pole karne rywala przy rzucie rożnym, piłka spadła właśnie na jego głowę i uderzył minimalnie obok słupka!Ambitne Łabędzie wyjechały zatem z Old Trafford na tarczy, a Louis van Gaal i jego zespół mogli wreszcie odetchnąć. To pierwszy triumf Manchesteru United od 21 listopada (wtedy wygrał na wyjeździe z Watfordem) i pierwszy po serii sześciu spotkań bez zwycięstwa.
Czerwone Diabły są teraz na 5. miejscu w tabeli ze stratą dwóch punktów do Tottenhamu. Swansea natomiast pozostaje tuż nad strefą spadkową.
Manchester United - Swansea City 2:1 (0:0)
1:0 - Anthony Martial 47'
1:1 - Gylfi Sigurdsson 70'
2:1 - Wayne Rooney 77'
Składy:
Manchester United: David de Gea - Ashley Young (78' Paddy McNair), Phil Jones (46' Matteo Darmian), Chris Smalling, Daley Blind, Morgan Schneiderlin, Bastian Schweinsteiger, Juan Mata, Ander Herrera (90+1' Michael Carrick), Anthony Martial, Wayne Rooney.
Swansea City: Łukasz Fabiański - Angel Rangel, Federico Fernandez, Ashley Williams, Neil Taylor, Sung-Yueng Ki, Leon Britton (62' Modou Barrow), Jack Cork, Wayne Routledge (82' Jefferson Montero), Andre Ayew (82' Bafetimbi Gomis), Gylfi Sigurdsson.
Żółte kartki: Chris Smalling, Daley Blind (Manchester United) oraz Angel Rangel (Swansea City).
Sędzia: Jonathan Moss.
Widzów: 75 415.
Niesamowita historia przyjaźni Messiego i Ronaldinho od... pierwszego gola Niesamowita historia przyjaźni Messiego i Ronaldinho od... pierwszego gola