Prezes BVB: Aubameyang? Nie jesteśmy od niego zależni. Zastąpiliśmy nawet Lewandowskiego

Prezes Hans-Joachim Watzke liczy na zatrzymanie na dłużej największych gwiazd Borussii Dortmund, ale nie zamierza rozpaczać w przypadku odejścia którejś z nich.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz
Na zdjęciu Hans-Joachim Watzke PAP/EPA / Na zdjęciu Hans-Joachim Watzke

Borussia Dortmund znów prezentuje świetny futbol i jest na fali, a to wiąże się ze wzmożonym zainteresowaniem europejskich potentatów kluczowymi zawodnikami. Na celowniku znajdują się przede wszystkim Ilkay Gundogan, Henrich Mchitarjan oraz Pierre-Emerick Aubameyang.

- Oczywiście wszystkich z nich chcemy zatrzymać i myślę, że teraz mamy także silne argumenty ekonomiczne. Aubameyang? Nie można popełniać błędu i wierzyć, że taki klub jak BVB jest zależny od jednego piłkarza. Zastąpiliśmy nawet Lewandowskiego, ponieważ Aubameyang, który gra na jego pozycji, ma obecnie o trzy gole więcej w klasyfikacji strzelców Bundesligi - przyznaje z satysfakcją Hans-Joachim Watzke, cytowany przez "Bild".

Najbardziej prawdopodobne jest pozostanie w Dortmundzie na dłużej Mchitarjana, który nie kryje chęci przedłużenia kontraktu. Znajdujący się na celowniku Juventusu Gundogan podobnie jak w zeszłym roku może zwlekać z podpisaniem nowej umowy, z kolei w sprowadzenie "Auby" celuje Arsenal - Kanonierzy są gotowi wyłożyć za Gabończyka fortunę.

Mniejszym zainteresowaniem cieszą się Marcel Schmelzer i Sven Bender. - Są ważnymi ogniwami zespołu i będziemy zadowoleni, jeśli w nadchodzących miesiącach podpiszą nowe kontrakty - nie kryje dyrektor sportowy Michael Zorc.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×