Oceniamy ligę: Terapia szokowa Wisły Kraków

Wisła Kraków musiała upaść niemal na samo dno, by wszyscy z nią związani zdali sobie sprawę z tego, że 13-krotny mistrz Polski nie jest dziś piłkarsko i organizacyjnie choćby ligowym średniakiem. Jesień była dla Białej Gwiazdy terapią szokową.

W tym artykule dowiesz się o:

Po 13 tłustych latach okraszonych ośmioma złotymi, czterema srebrnymi i jednym brązowym medalem mistrzostw Polski, począwszy od sezonu 2011/2012, Biała Gwiazda przestała rozdawać karty w polskiej lidze, a jesienią wróciła do punktu wyjścia. Na półmetku kampanii zajmuje dopiero 13. miejsce w tabeli Ekstraklasy i ma raptem dwa punkty przewagi nad strefą spadkową. To sytuacja identyczna do tej z grudnia 1997 roku. Gdy przy Reymonta 22 rozpoczynała się "era Tele-Foniki", Wisła również była 13. i miała jeden punkt przewagi nad strefą spadkową.

- Jesteśmy realnie zagrożeni spadkiem - przyznaje bez ogródek piłkarz-symbol krakowskiego klubu, Arkadiusz Głowacki. Jesień była terapią szokową nie tylko kibiców Wisły, ale też dla jej piłkarzy oraz przede wszystkim Bogusława Cupiała.

Choć mizerny wynik sportowy to tylko efekt uprawianej od lat polityki klubu, głównym winowajcą został obwołany Kazimierz Moskal. Bogusław Cupiał nosił się z zamiarem zwolnienia Moskala już od sierpnia, ale za każdym razem dał się przekonać, że szkoleniowcowi należy dać więcej czasu. Pierwszej od 56 lat domowej porażki w derbach Krakowa właściciel Wisły nie miał jednak zamiaru wybaczyć i na cztery kolejki przed końcem rundy nakazał rozstanie z Moskalem.

Szybko okazało się jednak, że zwolnienie trenera nie uzdrowiło zespołu, a wręcz przeciwnie - pogrążyło go. W powszechnej opinii drużyna Moskala osiągała wyniki słabsze niż gra, ale odzwierciedlały one jednak aktualny potencjał zespołu. Pamiętajmy, że latem doszło przy Reymonta 22 do rewolucji kadrowej, a klasa Tomasza Cywki, Rafaela Crivellaro i Denisa Popovicia nijak się ma do jakości Semira Stilicia, Łukasza Garguły czy nawet Jeana Barrientosa, którzy latem opuścili Wisłę. Poza tym Paweł Brożek i Arkadiusz Głowacki nie są z każdą rundą coraz młodsi, choć i tak pozostają pierwszoplanowymi postaciami Białej Gwiazdy.

Wisła dysponowała całkiem niezłą pierwszą "11", ale na ławkę rezerwowych żal było patrzeć. Gdy w ostatnim meczu rundy jesiennej zabrakło siedmiu podstawowych zawodników, trener Marcin Broniszewski musiał postawić na skład, jakiego w latach 2007-2009 wielka Wisła nie wystawiłaby nawet na traktowane po macoszemu spotkania Pucharu Ekstraklasy.

Inna sprawa, że piłkarze nie zamierzali już "umierać za Wisłę", co spowodowało wyraźny podział w szatni. Arkadiusz Głowacki, Paweł Brożek czy Rafał Boguski długo grali mimo urazów, ale nie wszyscy zawodnicy, którzy opuścili wspomniany mecz z Pogonią, byli tak mocno niedysponowani, by nie moc wystąpić.

Skoro upada się na dno, to musi boleć... Pięć porażek z rzędu miedzy 17. a 21. kolejką oznacza wyrównanie niechlubnego rekordu klubu pod tym względem, a seria sześciu kolejnych meczów bez zwycięstwa przy Reymonta 22 to też najdłuższa taka domowa niemoc w historii Wisły. Tak długo na ligowe zwycięstwo przed własną publicznością Wisła nie czekała nawet, gdy w sezonach 1963/1964 i 1984/1985 spadała z Ekstraklasy. Kibiców zaboleć musiała też pierwsza ekstraklasowa porażka w derbach przy Reymonta 22 od 56 lat. To od przegranej z Cracovią zaczęła się czarna seria porażek Wisły.

Terapia szokowa zmusiła Bogusława Cupiała do działania. Jako pierwszy posadę stracił prezes Robert Gaszyński, który nie zrealizował żadnego z postawionych celów: tak sportowych, jak i finansowych. Jego następcą został Piotr Dunin-Suligostowski - od 2003 roku działacz w TS Wisła, a od 20 kwietnia minionego roku także prezes klubu, pod szyldem którego działają inne sekcje sportowe Białej Gwiazdy.

Wreszcie misję ratowania Ekstraklasy powierzono Tadeuszowi Pawłowskiemu. 62-letni szkoleniowiec, który w grudniu w niesławie odszedł ze Śląska Wrocław, nie był pierwszym wyborem Białej Gwiazdy, której odmówił choćby Maciej Skorża. Co ciekawe, Pawłowski będzie współpracował przy Reymonta 22 ze Zdzisławem Kapką, o którym, w związku ze słynnym meczem Śląsk - Wisła z sezonu 1981/1982, przed laty powiedział, że "nigdy nie poda mu ręki". To, że dziś obaj będą pracowali nad utrzymaniem krakowian w Ekstraklasie, pokazuje dokładnie, w jakiej sytuacji są dziś i Wisła, i Pawłowski.

EkstraKLASA: Radosław Cierzniak
33-letni bramkarz trafił do Wisły nieco przypadkowo, gdy na dwa tygodnie przed startem sezonu kontuzjowani byli Michał Buchalik oraz Michał Miśkiewicz i Biała Gwiazda była zmuszona do ściągnięcia doświadczonego golkipera. Wszedł do bramki z marszu i stał się czołową postacią Wisły oraz jednym z lepszych bramkarzy w Ekstraklasie. Na linii interweniował ze skutecznością 76 proc., a WP SportoweFakty wybrały go do "11" rundy jesiennej Ekstraklasy. Nie bez przyczyny jest dziś na celowniku i Lecha Poznań, i Legii Warszawa.

EkstraKLAPA: Transfery
Wisła przeprowadzała latem dwa rodzaje transferów: spontaniczne, jak sprowadzenie Krzysztofa Mączyńskiego i Radosława Cierzniaka oraz rzekomo przemyślane, jak Tomasza Cywki, Denisa Popovicia i Rafaela Crivellaro. Przy Reymonta 22 sprawdzili się tylko ściągnięci ad hoc Mączyński i Cierzniak, podczas gdy "wyskautowani" Cywka, Popović i Crivellaro okazali się potężnymi transferowymi wpadkami.

Lider: Arkadiusz Głowacki
Mimo 37 lat na karku i kilkudziesięciu urazów w medycznej kartotece trzyma w ryzach obronę Wisły, będąc czołowym stoperem Ekstraklasy. Na uwagę zasługuje fakt, że "Głowa" został jesienią najstarszym zawodnikiem, jaki kiedykolwiek wystąpił dla Białej Gwiazdy i został też rekordzistą klubu pod względem rozegranych dla niego spotkań, bijąc osiągnięcie Władysława Kawuli sprzed 45 lat. Głowacki ma na koncie już 402 występy w barwach Wisły.

Cytat: Arkadiusz Głowacki
- Trzeba realnie spojrzeć na to, że jesteśmy mocno zagrożeni spadkiem. Oczywiście sytuacja może się zmienić, ale na dzień dzisiejszy nie widać powodów do optymizmu. Przyjdzie nowy rok i wierzę w to, że trochę w klubie i w drużynie się pozmienia. Jeśli nic się nie wydarzy, to niestety będziemy mocno bili się o utrzymanie.

Komentarze (3)
avatar
GrzegorzW-wa
8.01.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wisła ma szansę nawet i na czołową ósemkę. Grali już w rundzie rewanżowej z najsilniejszymi drużynami: Legią, Lechem, Pogonią, Cracovią i Lechią. Ale trzeba wzmocnić drużynę , by nie grać takim Czytaj całość
avatar
barabasz
7.01.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jedna z najstarszych wiekowo drużyn. Pawłowski nie poradzi sobie w Wiśle tu musi być trener stanowczy i on powinien decydować o transferach, rządzi trener a nie zawodnik lub działacz!! Potrzebn Czytaj całość
avatar
piotruspan661
6.01.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Płynie Wisła, płynie...