Guillem Balague, autor biorafii Messiego: On jest najlepszy w historii futbolu

Zdjęcie okładkowe artykułu: Fot. Mateusz Czarnecki
Fot. Mateusz Czarnecki
zdjęcie autora artykułu

- Złóż te bramki w jeden film i zobacz. Prawa noga, lewa, po dryblingu, głową. Nikt przed nim nie robił takich rzeczy - mówi Guillem Balague, autor biografii Argentyńczyka.

W tym artykule dowiesz się o:

Spór o to, kto jest najlepszym piłkarzem w historii futbolu, historycy rozstrzygali dotąd głównie między dwoma zawodnikami: Pele i Diego Maradoną . Teraz doszedł trzeci kandydat do tego miana. To oczywiście Lionel Messi , którzy co chwila bije jakiś kosmiczny rekord statystyczny, ale wciąż nie ma na koncie złotego medalu mistrzostw świata.

- Ale czy to jest najważniejsze? - pyta w rozmowie z WP SportoweFakty Guillem Balague, autor biografii Leo Messiego, która w 2015 roku ukazała się w Polsce.

Jeden z rozdziałów autor poświęca porównaniu Messiego z Maradoną.

- Argentyna "zdecydowała", że Maradona lepiej odzwierciedla to czym oni są, więc on bardziej pasuje do nich jako do narodu. Messi nigdy nie został w pełni zaakceptowany, co jest trochę absurdalne - mówi Balague.

Trzeba pamiętać, że dla wielu ludzi w Argentynie Messi jest wręcz kimś w rodzaju zdrajcy. Powodowane jest to tym, że wyjechał z kraju jako nastolatek. Czy musiał?

- Argentyna w tym czasie ekonomicznie podupadła, ale wciąż były kluby, które mogły opłacić leczenie Leo. Zresztą, Barcelona też nie zapłaciła, mimo że to obiecała. Dyrektor klubu zapłacił za to z własnej kieszeni - mówi Balague.

Nie ma wątpliwości, że Messi bez Maradony, nie byłby tym kim jest.

- Maradona opowiadał mi kiedyś jak wyglądało to w latach 80., jak go kopali po nogach, od tyłu. Przez to co przeszedł, możesz oglądać Messiego. Messi wiele zawdzięcza Maradonie - uważa dziennikarz.

CI, którzy pamiętają czasy Maradony doskonale muszą pamiętać, że w każdym meczu "Boski Diego" był jak zwierzyna łowna. Obrońcy wiedzieli, że nie mają szansy zatrzymać go w równej walce, dlatego uciekali się do różnych, często drastycznych metod. Z czasem zmieniono przepisy tak, by faworyzowały zawodników ofensywnych.

- Dla mnie Messi jest bardziej kompletny, co pokazują statystyki na poziomie międzynarodowy. Kto tyle strzelał? Puskas, Muller. I bez względu na to przeciwko któremu gra. Pewne rzeczy, jak jego hat-tricki, bierzemy już za coś normalnego. A przecież wystarczy złożyć jego wszystkie bramki, by zobaczyć, że jest wyjątkowy. Strzela lewą nogą, prawą, głową, po dryblingu. Nikt przed nim nie robił czegoś takiego - uważa hiszpański dziennikarz.

- Dziś oglądamy Messiego co tydzień, Maradonę widzieliśmy od święta, więc wygląda to tak, że Messi mierzy się z pewnym mitem. A przecież Maradona też nie wygrał wszystkiego sam. Miał dobrą, zorganizowaną drużynę w Napoli czy w Argentynie w 1986 roku - zaznacza.

Zgadza się jednocześnie z naszą uwagą, że tamte drużyny trudno porównać do Barcelony z ostatnich lat. Dysproporcja między zespołem a Maradoną była ogromna, zdecydowanie większa niż jest z Barceloną i Messim.

11 stycznia Messi zapewne dostanie swoją kolejną, piątą już złotą piłkę. Według Hiszpana nie jest to jednak aż tak ważne.

- Nie wiem skąd ta obsesja. Złota piłka to tylko jedna z rzeczy, która pokazuje klasę piłkarza - zaznacza.

Wracamy do 2010 roku roku, gdy Messi wygrał trofeum, mimo że drużyny w których grał niewiele zdziałały w piłce, zaś podczas mundialu zaprezentował się ledwie przyzwoicie.

- Dziennikarze sportowi wtedy uznali, że najlepszy był Iniesta - przypomina Ballague. Hiszpan, którego bramka dała Hiszpanii złoto, wyprzedził mającego cudowny sezon Wesleya Sneijdera i Xaviego, lidera Hiszpanów. Ale "ludzie futbolu" wiedzieli swoje, i dali nagrodę Messiemu.

- Dziwne jak wielkie to się stało. Piłka to lustro społeczeństwa, pokazuje jak zmienia się społeczeństwo. Nawet młodzi ludzie, którzy wiedzą że w piłce chodzi o drużynę, bardziej podniecają się osiągnięciami indywidualnymi - zastanawia się.

Dla polskich kibiców tegoroczny wybór był o tyle istotny, że po raz pierwszy od 1982 roku mieliśmy nadzieję na naszego zawodnika w pierwszej trójce. Ostatecznie Robert Lewandowski nie dostał się do finału.

- Jestem pewien, że Lewandowski będzie jeszcze w trójce. W teorii to nagroda od 20 do 20 listopada, za osobowość i zachowanie. Więc to kwestia czasu. Cristiano był najlepszym strzelcem w Europie, byli wyżej niż Bayern - uzasadnia wybór Portugalczyka zamiast Polaka na podium. Dodaje, że Ronaldo jako jedyny w ostatnich latach był w stanie utrzymać się na poziomie równym Messiemu, co więcej, przez dwa sezony był nawet lepszy, co jest nieprawdopodobnym osiągnięciem.

Książka Balague o Messim jest biografią napisaną we współpracy z Messim i jego rodziną.

- Po tym jak zrobiliśmy książkę o Guardioli wydawca spytał czy chcę napisać kolejną. Powiedziałem, że tak, ale musi być o Messim. bo co innego można zrobić po Guardioli? Leo odmówił. Bez niego nie chciałem tego robić. Członkowie jego rodziny są blisko siebie, są zbyt hermetyczni, bez niego nie ma to sensu - mówi.

- Ostatecznie przekonałem go, używając argumentu, że ludzie nie znają Messich. Powiedział, że oddzwoni. Ostatecznie Messi i jego rodzina zgodzili się trochę otworzyć drzwi. Z czasem było coraz lepiej. Zaznaczyłem, że książka jest autoryzowana, bo tak jest fair wobec czytelnika. Ale oni nie zmienili nawet przecinka - mówi.

Gdy przytaczamy słowa Zlatana Ibrahimovicia na temat Messiego (Na pytanie co robi Messi w wolnych chwilach, Szwed odpowiadał, ze zapewne ogląda film z kamery przemysłowej), Balague odpiera:

- Jeśli Leo jest w swoim otoczeniu, jest zrelaksowany, jest zabawny i jest zupełnie normalny. Nie jest to intelektualista czy ktoś taki, jest zwykłym chłopakiem, który potrafi być błyskotliwy. W momencie gdy wychodzi na boisko staje się kimś niezwykłym.

Źródło artykułu:
Kto jest najlepszym piłkarzem w historii futbolu?
Pele
Diego Maradona
Johan Cruyff
Franz Beckenbauer
Leo Messi
Ronaldo Luis Nazario de Lima
Zinedine Zidane
Cristiano Ronaldo
ktoś inny
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)