Wiceprezes Jagiellonii Cezary Kulesza był już po słowie z Didim Torrico Camacho, reprezentantem Boliwii i wydawało się, że to właśnie Boliwijczyk, a nie Peruwiańczyk będzie grał w Jadze. Torrico miał już nawet bilet do Polski oraz wizę, jednak w ostatniej chwili zdecydował się pozostać w ojczyźnie. Zapewne dostał lepszą propozycję finansową.
Działacze Jagiellonii mieli jednak opcję rezerwową, którą był Guevara. Zawodnikiem interesowały również się Arka Gdynia oraz poznański Lech. Jagiellonia jednak ubiegła oba kluby i ostatecznie sfinalizowała transfer piłkarza. - Byłem już w Europie i miałem kontakt z kilkoma drużynami. Jako osiemnastoletni chłopak byłem na testach w Ajaksie Amsterdam i RC Lens. Z perspektywy czasu uważam, że zbyt wcześnie próbowałem swoich sił w europejskim futbolu. Teraz jest dużo lepszy moment na taką próbę - powiedział serwisowi jagiellonia.pl Guevara po parafowaniu umowy.
Zawodnik dołączył już do zespołu przebywającego na zgrupowaniu w Gutowie Małym. - Na pewno jestem tu jeszcze zbyt krótko, żeby wyznaczać sobie tak konkretne cele. Pewien jestem tylko tego, że będę mocno pracował na treningach, będę chciał pokazać się z jak najlepszej strony trenerowi. Futbol to gra zespołowa i wiem, że najważniejsza jest praca dla dobra całej drużyny. I to właśnie mam zamiar robić - pracować na sukces całego zespołu - zakończył Peruwiańczyk.
W Białymstoku ruchy transferowe odbywają się również w drugą stronę. Stal Stalowa Wola bliska jest wypożyczenia Bartłomieja Niedzieli, co potwierdza prezes białostockiego klubu Ireneusz Trąbiński. - Rzeczywiście prowadzimy rozmowy z klubem ze Stalowej Woli na temat warunków ewentualnego wypożyczenia naszego pomocnika. Rozmawiałem również na ten temat z Bartkiem, który potwierdził, że jest zainteresowany grą w Stali - stwierdził prezes.
