Jacek Zieliński: Jestem w trudnej sytuacji

- Solidna defensywa to podstawa w grze przeciwko Odrze Wodzisław - przekonuje trener Kolportera Korony, Jacek Zieliński, którego przed sobotnim meczem martwią poważne problemy kadrowe kieleckiego zespołu w tej właśnie formacji.

Po dobrej inauguracji wiosny i remisie 1:1 z liderem Orange Ekstraklasy, krakowską Wisłą, teraz przed Koroną teoretycznie chwila wytchnienia. I tylko teoretycznie, bowiem na zamglonym obiekcie w Wodzisławiu Śląskim wielu faworytom podwinęła się już noga. - Odra stwarza sobie dużo okazji do zdobycia bramek. Jest to drużyna bardzo dobra w ofensywie, co mnie trochę martwi ze względu na nasze problemy w obronie, a solidna defensywa to podstawa w grze przeciwko Odrze Wodzisław. O naszą siłę rażenia jestem spokojny. Warunkiem jest tylko konsekwencja i pewność pod własną bramką - opisuje najbliższego rywala Jacek Zieliński.

Bilans szkód

Solidną defensywę będzie jednak w sobotę jego zespołowi stworzyć bardzo trudno. Kontuzjowani są bowiem Marcin Kuś i Paweł Sasin. Z gabinetu lekarskiego dopiero co wyszli Marcin Drzymont oraz Sławomir Rutka. Dodatkowo za żółte kartki pauzuje Hernani. - Byłem przygotowany na to, że może mi wypaść ze składu któryś z obrońców, ale nie byłem przygotowany na taką ewentualność, że wypadnie dwóch na całą rundę. A taka obawa się pojawiła, bo nie wiem, jak długo pauzować będą Sławek [Rutka - przyp.PD] i Marcin [Kuś - przyp.PD]. Prognozy co do ich powrotu słyszy się różne - mogą wrócić szybko, a mogą też nie zagrać już do końca sezonu i wtedy mielibyśmy problem - nie ukrywa były piłkarz i trener warszawskiej Legii.

W jakim więc są stanie? Przypomnijmy, że Kuś zasłabł podczas jednego z treningów Korony. - Nie ma jeszcze ostatecznej diagnozy na jego temat. Według nieoficjalnych informacji jest już wszystko w porządku, ale czekamy na oficjalne wiadomości. A Sławek Rutka po zabiegach jedzie z nami na zgrupowanie przedmeczowe, ale w jego przypadku nadal nie wiemy, na czym stoimy - zastanawia się opiekun "złocisto-krwistych", który na razie największe nadzieje pokłada w Marcinie Drzymoncie. "Jimi" znajdzie się w kadrze na mecz z Odrą, choć dopiero powrócił do treningów po kontuzji stawu skokowego. - Jeszcze nie jest gotowy do gry na wysokich obrotach przez całe 90 minut, ale jego przerwa nie trwała długo, a poza tym liczę na jego doświadczenie. Myślę, że jeśli wyjdzie w podstawowym składzie, to spokojnie sobie poradzi - zapewnia 40-letni trener.

Na kłopoty Celeban?

Sytuacja po piątkowym spotkaniu z Wisłą Kraków stała się tak nieciekawa, że Korona musiała zrezygnować z wypożyczenia do Śląska Wrocław Piotra Celebana, chociaż ten zdążył już w swoim niedoszłym klubie rozegrać dwa sparingi na zgrupowaniu na Cyprze. Czy więc dobrym posunięciem była w ogóle chęć oddawania go na pół roku do innej drużyny? - Bardzo mi zależało na tym, żeby grał - tłumaczy Jacek Zieliński, u którego "Cele" nie miał pewnego miejsca w składzie. - Rozmawiałem z nim kilka razy i koniecznie chciałem mu pójść na rękę. To wypożyczenie to nie byłaby tylko korzyść dla Piotra, ale też dla nas, ponieważ by się rozwijał.

- Jestem w trudnej sytuacji. Gdyby jednak była ona chwilowa, to bym sobie oczywiście poradził, ale jeśli miałoby nam wypaść ze składu dwóch zawodników do końca sezonu, to byłby to duży kłopot. Trzeba by jakoś tę dziurę na prawej stronie łatać, co mogłoby się odbić niekorzystnie na wynikach zespołu. Musieliśmy więc sprowadzić Celebana, choć rozumiem podenerwowanie Śląska Wrocław. Rozmawiałem jednak trenerem Tarasiewiczem i przyznał, że rozumie moją sytuację - kończy Jacek Zieliński, były świetny stoper. Piotr Celeban, Andrius Skerla, Marcin Drzymont, Robert Bednarek - tak więc najprawdopodobniej będzie wyglądała w sobotę kielecka defensywa.

Źródło artykułu: