W obecnym sezonie Liverpool FC stracił już 27 bramek i jest to wynik zdecydowanie gorszy od najlepszych drużyn Premier League. Nie brakuje głosów, że drużynie zbyt rzadko pomaga stojący między słupkami Simon Mignolet.
Te podniosły się po środowym spotkaniu z Arsenalem Londyn (3:3). Belg popełnił błędy przy dwóch pierwszych golach strzelonych przez Kanonierów - przy strzałach Aarona Ramseya i Oliviera Giroud nie przypilnował krótkiego słupka.
Już w trakcie spotkania kibice na Twitterze domagali się głowy golkipera The Reds i kpili z decyzji władz klubu, którzy w ostatnim czasie postanowili przedłużyć kontrakt z 27-latkiem.
Cierpkich słów pod adresem bramkarza nie żałował także były obrońca LFC, Stephane Henchoz.
- Jest niezły na linii, ale nie radzi sobie w grze w powietrzu i w zamieszaniach podbramkowych, których przecież podczas meczów Premier League jest mnóstwo. Jest za słaby - powiedział Szwajcar w rozmowie z serwisem TalkSport.
Tymczasem w ostatnich godzinach w mediach pojawiła się informacja, że Liverpool jest zainteresowany pozyskaniem z Paris Saint-Germain Salvatore Sirigu.
Zobacz także: Gala Mistrzów Sportu (część 2.) - ogłoszeniu wyników plebiscytu "PS" i TVP
{"id":"","title":""}