Szymon Matuszek: W Górniku czuję się tak, jakbym spędził tu lata

Szymon Matuszek to jeden z zawodników, który w trakcie zimowej przerwy dołączył do Górnika Zabrze. 27-letni pomocnik jest zadowolony ze zmiany pracodawcy. - Wszystko zaczyna się od szatni i panującej w niej atmosfery - powiedział Matuszek.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Newspix / PAWEŁ ANDRACHIEWICZ / PRESSFOCUS

W trakcie zimowej przerwy do Górnika Zabrze dołączyło sześciu nowych zawodników. Jednym z nich jest Szymon Matuszek, który ostatnie trzy i pół roku spędził w I-ligowym Dolcanie Ząbki. Dla 27-letniego pomocnika jest to powrót do najwyższej klasy rozgrywkowej po ponad pięcioletniej przerwie.

Nowy nabytek nie ukrywa zadowolenia z faktu podpisania kontraktu z Górnikiem. - Atmosfera w zespole jest bardzo przyjemna, chłopaki są bardzo przyjaźnie nastawieni do nowych graczy. Integracja postępuje, w Górniku czuję się tak, jak bym tu spędził lata. Wszyscy jesteśmy świadomi tego, że musimy tworzyć kolektyw, a wszystko zaczyna się od szatni i panującej w niej atmosfery. To jest podstawa sukcesu na boisku - powiedział Matuszek.

27-latek ma już za sobą pierwszy obóz przygotowawczy z Górnikiem. W sobotę wraz z drużyną wyleci na zgrupowanie do hiszpańskiego Lloret de Mar. - Na zgrupowaniu nie będziemy wypoczywać, ale ciężko pracować. Najważniejsze, że nie będą to sztuczne boiska jak w Grodzisku, że nie będzie już śniegu i niskich temperatur. Po to właśnie lecimy do Hiszpanii, by nie trenować i grać na śniegu, ale w dobrych warunkach, na dobrze przygotowanych boiskach. W Grodzisku pracowaliśmy przede wszystkim nad motoryką, kwestiami fizycznymi, w Hiszpanii będzie czas na szlifowanie techniki i taktyki - ocenił Matuszek.

Na zakończenie zgrupowania w Grodzisku Wielkopolskim zabrzanie przegrali w meczu sparingowym z Miedzią Legnica 0:3. - Byliśmy po pierwszym obozie, ciężkim treningu. Oczywiście to nas w żadnym wypadku nie tłumaczy. Każda porażka boli i ta też nas zabolała. Chcieliśmy po obozie w dobrych nastrojach wrócić szybko do rodzin, ale ta porażka popsuła na pewno humory. Z tyłu głowy to zawsze siedzi - stwierdził 27-letni pomocnik Górnika Zabrze.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×