Lechia Gdańsk w sobotę przegrała w Turcji z zespołem szwajcarskiej Ekstraklasy, FC Thun. - Było kilka pozytywów, z których można będzie coś wydobyć. Największym negatywem jest tempo. Nie jest ono takie, jak powinno. Piłkarze grali albo średnio, albo wolno. Nie było przyspieszenia w decydujących momentach. Brało się to z ciężkich treningów, jakie mieli nasi zawodnicy każdego dnia - powiedział Piotr Nowak w rozmowie z WP SportoweFakty.
- Trzeba im to oddać. Mamy trzy wyczerpujące treningi dziennie. Moi zawodnicy to przetrzymali, jeździli na twarzach. Zmęczenie się nawarstwia i brakuje dynamiki. Stąd błędy i utrata bramek. Przez najbliższy tydzień zostaniemy w Turcji, gdzie popracujemy nad stroną mentalną. Będziemy pracowali takim cyklem, jak podczas sezonu. Jest czas, by poprawić błędy. Dla mnie ważne jest to, by piłkarze pracowali nad automatyzmami. Będziemy nad tym pracować początkowo w formie truchtu, czy marszu. Wszystko musi być dopracowane do perfekcji - dodał szkoleniowiec.
Piotr Nowak jest znany z tego, że dużo wymaga od piłkarzy na treningach. Okres przygotowawczy pod jego okiem nie mógł być więc urlopem. - Obciążenia są bardzo duże. O godzinie 7:30 zaczynamy od treningu biegowego. Kolejne odbywają się o godzinach 10:30 i 16:30. To długie zajęcia. Jest trochę czasu na odpoczynek, ale zmęczenie się nawarstwia. Dla mnie najważniejsze, że widzę po zespole chęć pracy. Oni chcą się zgrać i coś osiągnąć. To bardzo pozytywne - ocenił.
Nowy trener Lechii Gdańsk widzi, że w zespole jest dużo do poprawy. - W pewnych momentach brakuje nam dynamiki i czytania gry, przez co piłkarze nie potrafią się znaleźć we właściwym czasie. Po pierwszym podaniu brakuje pójścia do kolejnych. Cały sztab będzie pracował wspólnie nad tym, by wypracować automatyzmy. Zawodnicy muszą sami podejmować decyzje, bo przy kilkunastu czy kilkudziesięciu tysiącach osób z trybun nie będziemy krzyczeli z ławki co mają grać. Chcemy pracować nad tym kiedy przyspieszyć i kiedy zwolnić. Jest potencjał w zespole, ale tym się nie wygrywa meczów. Potrenujemy taktykę, by wykonywali polecenia z automatu - przekazał Piotr Nowak.
- Mamy kilka drobnych urazów, do tego nawarstwia się zmęczenie. Piłkarze, którzy są w zespole mają duże kwalifikacje i spokojnie czekamy, aż odpoczną ci co nie grali z FC Thun. W Turcji zostajemy dłużej, ale nie planujemy nowych sparingów. Zagramy tylko wewnętrzny mecz na koniec zgrupowania. Popracujemy nad stabilizacją formy, by weszła dynamika i by piłkarze rozumieli systemy i czytali grę. Motoryka, dynamika i taktyka są teraz najważniejsze - zakończył nowy trener Lechii Gdańsk.
Piotr Nowak: Zawodnicy jeździli na twarzach. Nawarstwia się zmęczenie, brakuje dynamiki
Piotr Nowak chce odcisnąć piętno na piłkarzach Lechii Gdańsk. - Zawodnicy muszą sami podejmować decyzje, bo przy kilkunastu czy kilkudziesięciu tysiącach osób z trybun nie będziemy krzyczeli z ławki co mają grać - powiedział trener.