Kanonierzy miewali w ostatnich latach ogromne problemy z wygrywaniem z lokalnym przeciwnikiem, lecz wydawało się, że teraz - mając atut własnego boiska i kolosalną przewagę w tabeli - moment na przełamanie jest idealny. Sami skomplikowali sobie jednak życie, bo już w 18. minucie Per Mertesacker nie kontrolował ustawienia Diego Costy i ratował się faulem na napastniku The Blues, gdy ten wychodził sam na sam z Petrem Cechem. Efekt? Czerwona kartka i konieczność gry w osłabieniu przez niemal cały mecz.
Już przy równych składach mistrz Anglii wyglądał bardzo solidnie, a mając przewagę nabrał dodatkowej pewności siebie i błyskawicznie przełożył to na gola. W 23. minucie Costa perfekcyjnie zamknął na 5. metrze dokładne dośrodkowanie Branislava Ivanovicia z prawego skrzydła i Cech nie miał nic do powiedzenia.
Tuż przed tym trafieniem Arsene Wenger zdjął z boiska Oliviera Girouda, uzupełniając obronę Gabrielem Paulistą. Nie był to dobry ruch, bo Kanonierzy stali się bezzębni w ofensywie. Niezmiernie rzadko udawało im się sforsować szyki obronne rywala, a gdy już to robili, do czystych sytuacji dochodził Mathieu Flamini. Francuz kompletnie sobie jednak nie radził w roli egzekutora i Thibaut Courtois schodził do szatni na przerwę z czystym kontem.
Po zmianie stron obraz gry był bardzo podobny. Miejscowi nie podejmowali ryzyka z przodu, a Chelsea była wyrachowana i bardzo spokojnie trzymała ich z dala od własnego pola karnego.
W 57. minucie Arsene Wenger posłał do boju Alexisa Sancheza, ale wracający po długiej nieobecności Chilijczyk nie był jeszcze w najwyższej dyspozycji i choć szarpał, to jego powstrzymywanie nie stanowiło dla defensywy mistrza Anglii wielkiego wyzwania. Najlepszą okazję na wyrównanie Arsenal dostał w prezencie od The Blues, a konkretnie Courtoisa, który w 63. minucie źle obliczył lot piłki po dośrodkowaniu Mesuta Oezila z rzutu wolnego i w polu karnym doszło do niesamowitego zamieszania. Sytuację wyjaśnił jednak Kurt Zouma, blokując uderzenie Paulisty.
Więcej czystych sytuacji Kanonierzy nie mieli, a Chelsea dość spokojnie dowiozła skromne 1:0 do końca. Postawę gospodarzy można nieco usprawiedliwić czerwoną kartką dla Mertesackera, nie zmienia to jednak faktu, że w końcówce podjęli zbyt małe ryzyko, gdy i tak nie mieli już nic do stracenia. Inna sprawa, że sam Wenger popełnił błąd, szybko zdejmując z boiska Girouda. Bez francuskiego napastnika jego drużynie zabrakło armat.
Po niedzielnych derbach Arsenal zajmuje 3. miejsce w tabeli ze stratą trzech punktów do liderującego Leicester City. The Blues są na 13. pozycji i mają siedem oczek przewagi nad strefą spadkową.
Chelsea staje się powoli koszmarem Kanonierów. To już piąty z rzędu domowy mecz z tym rywalem, w którym ekipa Arsene'a Wengera nie potrafiła sięgnąć po pełną pulę.
Arsenal Londyn - Chelsea Londyn 0:1 (0:1)
0:1 - Diego Costa 23'
Składy:
Arsenal Londyn: Petr Cech - Hector Bellerin, Per Mertesacker, Laurent Koscielny, Nacho Monreal, Mathieu Flamini, Aaron Ramsey, Joel Campbell (57' Alexis Sanchez), Mesut Oezil, Theo Walcott (75' Alex Oxlade-Chamberlain), Olivier Giroud (22' Gabriel Paulista).
Chelsea Londyn: Thibaut Courtois - Branislav Ivanović, Kurt Zouma, John Terry, Cesar Azpilicueta, John Obi Mikel, Nemanja Matić, Willian, Cesc Fabregas, Oscar (77' Eden Hazard), Diego Costa (68' Loic Remy).
Żółte kartki: Laurent Koscielny (Arsenal Londyn) oraz Oscar, Nemanja Matić, John Obi Mikel (Chelsea Londyn).
Czerwona kartka: Per Mertesacker /18' za faul/ (Arsenal Londyn).
Sędzia: Mark Clattenburg.
Widzów: 60 072.
Anna Lewandowska: Sukces Roberta to wyłącznie jego zasługa
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.