Łukasz Sekulski: Nie chcę nic obiecywać, wolę pracować

- Nie mam już 18 lat, żeby czekać na swoją szansę. Chcę jak najszybciej skupić się na graniu i zbieraniu szlifów na boiskach Ekstraklasy - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty nowy nabytek kieleckiego zespołu, Łukasz Sekulski.

Sebastian Najman
Sebastian Najman

Swoją świetną grą w Stali Stalowa Wola, a przede wszystkim wywalczeniem tytułu króla strzelców II ligi z dorobkiem 30 goli w 33 meczach, Łukasz Sekulski zwrócił na siebie uwagę klubów Ekstraklasy. Przed sezonem wybrał Jagiellonię Białystok, w której jednak nie było mu dane grać zbyt często. W związku z tym zdecydował się na zmianę otoczenia. Wypożyczenie do Kielc traktuje jako szansę. Czy będzie umiał ją wykorzystać?

WP SportoweFakty: W jakich kategoriach rozpatruje pan wypożyczenie do Korony?

Łukasz Sekulski: Ciężko mi coś na gorąco powiedzieć o nowym miejscu, ale to na pewno nowe wyzwanie. Bardzo się cieszę, że trafiłem do Korony, bo mam nadzieję, że będę mógł występować w Ekstraklasie w większej liczbie minut niż do tej pory. Mam nadzieję, że wywalczę sobie miejsce w składzie.

Korona walczyła o pana już przed sezonem.

Tak, to prawda. Ale tak to się wszystko potoczyło, że ostatecznie wybrałem Jagiellonię. Cieszę się jednak, że mimo to Korona wyciągnęła do mnie rękę.

W Kielcach chce pan nabrać doświadczenia i odbudować się czysto piłkarsko?

Przede wszystkich chciałbym więcej grać. W Jagiellonii jakoś tak się złożyło, że nie było tych okazji za dużo i stąd taki ruch.

Nie był pan lekko zawiedziony swoim wejściem do Ekstraklasy? Pana przejściu do Jagiellonii towarzyszył duży szum, głównie za sprawą świetnych statystyk w Stali Stalowa Wola, a wyszło jak wyszło.

Po drodze miałem operację i to trochę pokrzyżowało moje plany. Na szczęście była to tylko jedna runda. Trzeba też pamiętać, że przyszedłem do brązowych medalistów poprzedniego sezonu, którzy grali w europejskich pucharach. Już samo to było dla mnie super doświadczeniem. Oczywiście jestem bardzo zadowolony z niektórych aspektów pobytu w Białymstoku. Najważniejsze było jednak jak najczęstsze granie, a to już się nie udało.

Złapanie formy w Kielcach ma umożliwić powrót do Białegostoku?

To nie czas i miejsce, żeby o tym myśleć. Chcę skupić się na dobrej grze w Koronie. Będę dawał z siebie sto procent w meczach i na treningach, a co życie pokaże to zobaczymy. Nie ma co planować, dzisiaj jestem w Kielcach, a jutro mogę być gdzie indziej.

To była łatwa decyzja?

Odbyliśmy rozmowę z prezesem i trenerem Michałem Probierzem. Wspólnie podjęliśmy decyzję, że mojego grania było mało i muszę robić wszystko, żeby zbierać jak najwięcej minut na boisku. Nie mam już 18 lat, żeby czekać na swoją szansę. Chcę jak najszybciej skupić się na graniu i zbieraniu szlifów na boiskach Ekstraklasy.

Do Ekstraklasy trafił pan dość późno, ale nie powinno to powstrzymywać chęci pokazania się w niej z jak najlepszej strony.

Jestem człowiekiem, który głęboko w siebie wierzy. Wielu piłkarzy pokazało, że można w dość późnym wieku ugrać coś w Ekstraklasie i nawet wyjechać za granicę.

Zdaje sobie pan sprawę z oczekiwań kibiców Korony? Długo czekali na nowego napastnika.

Mam nadzieję, że sprostam tym oczekiwaniom. Przychodzę tutaj żeby pomóc, a jak to będzie to zobaczymy. Głupio by teraz było coś obiecywać, wykrzykiwać jakieś hasła. Ja taki nie jestem. Wolę na to pracować i mam nadzieję, że kibice przychodzący na stadion będą zadowoleni z naszej drużyny.

Miejsca w składzie nie dostanie pan jednak za darmo. W kadrze jest jeszcze trzech innych napastników.

Idąc do klubu Ekstraklasy nie ma szans na to, żeby nie było konkurencji. Na szczęście od tego nikomu jeszcze nic złego się nie stało i liczę, że taka rywalizacja wpłynie pozytywnie na poziom drużyny i każdy z chłopaków powalczy o grę, a o tym kto będzie występował ostatecznie zadecyduje trener.

Bardzo słaba skuteczność Korony jesienią jest jakimś ułatwieniem w walce o regularne występy?

To już jest pytanie bardziej do trenera. Chciałem przyjść do zespołu, w którym mogę być potrzebny, taką chęć wyraziła właśnie Korona i jestem zadowolony, że będę mógł pomóc akurat tej drużynie.

Rozmawiał Sebastian Najman Obserwuj @SebastianNajman "Nie wyobrażam sobie, by Cierzniak zagrał jeszcze w Wiśle"
 
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×