W meczu z Olimpią Grudziądz Piotr Nowak zdecydował się wystawić dwie jedenastki. Pierwsza zagrała dobrze i wygrała 2:1. Druga przegrała z outsiderem I ligi 0:1. - Wszyscy widzieli jaka jest różnica. Pierwszy skład pokazał, że potrafi grać piłkę. Oprócz straconej w bardzo głupi sposób bramki było dobrze. Ponownie odezwał się brak koncentracji w najważniejszych momentach. Z przebiegu pierwszej połowy jestem bardzo zadowolony. Było widać, że akcje się zazębiają i potrafimy dobrze rozegrać piłkę oraz wyjść do sytuacji strzeleckich - powiedział trener Lechii Gdańsk.
Właśnie na strzelaniu goli skupią się piłkarze klubu z Gdańska. - Musimy zacząć strzelać i wykorzystywać co mamy, to nasz cel na najbliższy tydzień. Pierwszą sytuację mieliśmy w 15. sekundzie meczu i gdyby została ona wykorzystana, gra byłaby inna. Zaczynamy się rozumieć, akcje się zazębiają i mamy dobry zespół. W drugiej połowie było dużo przestojów. Z biegiem czasu gra wyglądała coraz gorzej. Musimy popracować z drugą jedenastką w wielu elementach gry. Straciliśmy dwie głupie bramki, ale zespół zaczyna się rozwijać - ocenił Piotr Nowak.
Czy wobec tego w Lechii jest coraz mniej znaków zapytania? - Z tygodnia na tydzień, a nawet z dnia na dzień wszystko się zmienia. Musimy mieć zastępców i oni muszą zdawać sobie sprawę, że muszą grać na najwyższych obrotach. W razie kontuzji, czy kartek muszą to być pełnoprawni piłkarze. Drużyna się rozumie, uzupełnia i zaczyna się dobrze rozumieć - dodał szkoleniowiec.
Michał Probierz: Mój ojciec był wzorem walki o życie
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.