GKS Katowice w sparingowych konfrontacjach ograł Polonię Bytom (5:0) i Górnika Zabrze (2:1). Z kolei remisem 1:1 zakończyło się starcie GieKSy z czeskim MFK Karvina. W związku z tym po czterech tygodniach zimowych przygotowań w katowickim zespole panuje dobra atmosfera.
Katowiczanie mają przed sobą jeszcze trzy mecze kontrolne, a także wyjazd na zgrupowanie do Uniejowa. - Mamy miesiąc do meczu z Arką Gdynia i mam nadzieję, że do tego spotkania nasza forma będzie zwyżkować. Nasze morale rośnie, bo każde zwycięstwo podbudowuje drużynę - ocenił pomocnik GKS-u Katowice, Filip Burkhardt.
W starciu z Górnikiem Zabrze katowiczanie początkowo zostali zepchnięci do defensywy. Pierwsza połowa zakończyła się triumfem zabrzan 1:0, lecz po przerwie GieKSa grała już dużo lepiej, a dzięki dwóm bramkom Burkhardta zdołała odwrócić losy sparingowej konfrontacji.
- Na tym będzie bazować gra GKS-u Katowice. Będziemy w stu procentach zaangażowani i zasuwać od pierwszej do ostatniej minuty. Mam nadzieję, że to nam da dodatkowe skutki. Na treningach ciężko pracowaliśmy, mamy siłę i podstawę do tego, by tak było na meczach. Trener wymaga od nas gry w piłkę, co jest bardzo fajne. Zrobiliśmy kilka fajnych akcji i to jest pozytywne - stwierdził Burkhardt.
W sparingowym meczu z Górnikiem szansę debiutu w barwach GieKSy otrzymał Tomasz Zahorski, który po swoim pierwszym występie zebrał pochlebne recenzje. - Widać, że Tomek Zahorski to bardzo doświadczony zawodnik, który wie co zrobić z piłką. Bardzo dobrze gra się z takimi zawodnikami, bo potrafią przytrzymać piłkę i dają czas podejść pomocnikom. Wiem o tym, że będziemy mieć z niego dużo pociechy, tylko potrzeba cierpliwości - przyznał Burkhardt.