Na Chelsea Londyn wszyscy postawili już krzyżyk. Na pierwszy rzut oka to logiczne: 12. miejsce w lidze ze stratą 20 punktów do lidera - Leicester City oraz 14 punktów do zajmującego czwarte, czyli ostatnie miejsce premiowane awansem do Ligi Mistrzów, Manchesteru City. Piłkarze The Blues mogą zapomnieć o awansie do tych rozgrywek poprzez ligę krajową. Ewentualna wygrana w pucharze Anglii, dałaby Chelsea grę w Lidze Europy, a to z punktu widzenia londyńskiego klubu niemalże strata czasu.
Jedyna droga awansu do przyszłorocznej Ligi Mistrzów to wygranie obecnej edycji. Nierealne? Tak samo mówiono w sezonie 2011/12. Porównanie obu sezonów prowadzi do zaskakujących wniosków. Analogie są aż nadto widoczne.
1. Zespół pod wodzą tymczasowego trenera
4 marca 2012 roku po przegranym 0:1 spotkaniu z West Bromwich Albion zwolniony z pracy został Andre Villas-Boas. Jego następcą został dotychczasowy asystent Roberto Di Matteo, który miał tylko dokończyć sezon przez wielu uznawany za stracony. To co się wydarzyło później, przeszło do historii futbolu. Najpierw po cudownym dwumeczu Chelsea pokonała SSC Napoli (1:3 na wyjeździe i 4:1 u siebie po dogrywce), potem raczej bez problemów Benficę Lizbona. Czas wielkiej próby nadszedł w półfinale. W Londynie Chelsea wygrała 1:0, w stolicy Katalonii przegrywała już 0:2 po 43 minutach i ze spuszczoną gardą, grając w dziesiątkę, przyjmowała kolejne ciosy. Potem doszło do jednego z najbardziej spektakularnych zwrotów akcji w najnowszej historii futbolu. Przed przerwą kontaktową bramkę strzelił Ramires, a już w doliczonym czasie gry na 2:2 wyrównał Fernando Torres, wówczas głównie znany z tego, że nie może trafić do bramki. W finale, z Bayernem Monachium, Chelsea od 83. minuty przegrywała 0:1, w dodatku na Allianz Arena, a więc terenie wroga. A jednak, najpierw wyrównał Didier Drogba a potem była dogrywka i zwycięskie dla Chelsea karne.
16 lutego 2016 roku Chelsea ponownie przystąpi do fazy pucharowej Ligi Mistrzów pod wodzą tymczasowego trenera - Guusa Hiddinka, który zastąpił na tym stanowisku w grudniu Jose Mourinho. Jednak jak podkreśla sam Holender poprowadzi on londyńczyków jedynie do końca tego sezonu, a następnie odda zespół w ręce nowego szkoleniowca. Warto wspomnieć, że swój drugi najlepszy wynik w historii rozgrywek, czyli finał w 2008 roku, Chelsea również osiągnęła pod wodzą trenera tymczasowego - Avrama Granta.
2. Specyfika finałów
Chelsea do tej pory występowała w finale Ligi Mistrzów dwukrotnie. Jeden z nich zakończył się dla nich korzystnie.
Rok | Miejsce |
---|---|
2008 | Moskwa |
2012 | Monachium |
2016 | Mediolan |
Jak więc widzimy występ w finale londyńczyków dzielił cztery lata. W tym roku ponownie mija taki czas od ich ostatniego występu w spotkaniu o Puchar Mistrzów. Dodatkowo każdy z finałów odbywał się w mieście na literę M, a w tym roku decydujące spotkanie odbędzie się w Mediolanie.
3. Odejście legendy
W czasie sezonu 2011/2012 swoim odejściu z londyńskiego klubu poinformował Drogba. Reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej pożegnał się ze swoim ukochanym zespołem w wielkim stylu, strzelając bramkę w finale. Ale to nie był koniec. Również Drogba wykonał jedenastkę na wagę Pucharu Europy.
W styczniu tego roku odejście z klubu ze Stamford Bridge ogłosiła jego legenda, a zarazem kapitan John Terry. Anglik przyznał, że klub nie zaoferował mu przedłużenia kontraktu, a on sam pogodził się z tym, że bieżący sezon jest jego ostatnim w klubie, którego jest wychowankiem.
4. Wyniki osiągane przez rywali
W 2012 roku na fazie grupowej Ligi Mistrzów swój udział zakończył Manchester United. Czerwone Diabły zajęły trzecie miejsce w swojej grupie i zostały zepchnięte do fazy pucharowej Ligi Europy. Historia zatoczyła koło w 2016 roku i ekipa z Old Trafford ponownie na wiosnę będzie występowała w mniej prestiżowych europejskich rozgrywkach.
W sezonie, kiedy Chelsea sięgała po swój jedyny Puchar Europy obrońcą trofeum była Barcelona. Podobnie jest teraz, a dodatkowo obydwa finały Katalończycy wygrywali w takim samym stosunku - 3:1.
5. Najgorszy sezon w lidze za czasów Romana Abramowicza
W 2012 roku Chelsea na koniec sezonu zajęła dopiero 6. miejsce w tabeli Premier League, co było najgorszym wynikiem klubu, odkąd jego właścicielem został Roman Abramowicz. Można z dużą dozą prawdopodobieństwa stwierdzić, że obecne rozgrywki The Blues zakończą na jeszcze niższym miejscu, a więc przebiją wynik sprzed czterech lat.
6. Głód zwycięstwa
W 2012 roku jedynymi piłkarzami w kadrze Chelsea, którzy mieli na swoim koncie tryumf w Lidze Mistrzów byli Paulo Ferreira oraz Jose Bosingwa. Pozostali gracze nie mogli pochwalić się takim osiągnięciem, jednak w ich postawie widoczna była ogromna determinacja, aby zmienić ten stan rzeczy. Wielokrotnie byli blisko celu, jednak koniec końców udało im się to dopiero pod wodzą Roberto Di Matteo.
W obecnej kadrze Chelsea znajduje się czterech piłkarzy, którzy pamiętają zwycięstwo sprzed czterech lat - John Terry, Branislav Ivanović, Gary Cahill oraz Jamal Blackman. Pozostałym zawodnikom The Blues na pewno nie będzie brakowało ambicji czy determinacji, jednak kluczowe w tym wypadku może być zupełnie coś innego. The Blues przystąpią do fazy pucharowej z nożem na gardle. Gracze ze Stamford Bridge doskonale zdają sobie sprawę, że awans do kolejnej edycji jest możliwy w zasadzie tylko w przypadku wygrania całych rozgrywek, dlatego staną na głowie, aby nie tylko wznieść puchar, ale także móc słuchać hymnu Ligi Mistrzów w kolejnym sezonie.
To wszystko sprawia, że nawet najwięksi sceptycy powinni zobaczyć dla Chelsea światełko w tunelu. Bukmacherzy na wyspach plasują The Blues dopiero na 7. miejscu w stawce 16 zespołów, płacąc za ich zwycięstwo w Lidze Mistrzów w stosunku 25/1. Londyńczycy w 1/8 finału zmierzą się z PSG, a więc rywalem, który od kilku sezonów stara się o sukces w tych rozgrywkach. Jest to przeciwnik wymagający, ale na pewno do przejścia.
#dziejesiewsporcie: wstydliwe pudło w Anglii
Źródło: TVP S.A.