Przez 41 minut sytuacja na boisku w Gdańsku układała się pomyślnie dla Podbeskidzia Bielsko-Biała. Był wówczas remis 0:0. Później jednak Kohei Kato i Marek Sokołowski zostali ukarani czerwonymi kartkami i po zmianie stron gospodarze mieli ułatwione zadanie.
Po spotkaniu w szeregach gości nie mogło być mowy o optymizmie. - Przegrywamy 0:5 i to może być cały komentarz do tego spotkania. Nic więcej mądrego nie wymyślę. Nie był to porywający mecz w naszym wykonaniu - powiedział Robert Podoliński, trener Podbeskidzia Bielsko-Biała.
Szkoleniowiec miał zastrzeżenia do pracy arbitrów. - Sytuacja przy stanie 0:0, gdy Damian Chmiel był faulowany mogła wiele zmienić. Niektórzy biorą pieniądze za pracę i muszą ponosić konsekwencje swojego zachowania, ale nie chcę za dużo powiedzieć - dodał szkoleniowiec.
Robert Podoliński: Niektórzy biorą pieniądze za pracę i muszą ponosić konsekwencje
Podbeskidzie Bielsko-Biała grało w dziewiątkę przez całą drugą połowę i ostatecznie przegrało z Lechią Gdańsk 0:5. - Niektórzy biorą pieniądze za swoją pracę i powinni ponosić tego konsekwencje - grzmiał Robert Podoliński.