Na portalu społecznościowym Steve Ladgrove zamieścił wpis, w którym obwieścił, że udaje się w 25-godzinną podróż z Australii do Birmingham, aby na żywo po raz drugi w życiu zobaczyć swój ukochany zespół Aston Villę. Dodał przy tym: "mam nadzieję, że podróż będzie tego warta". The Villans zagrali jednak dramatycznie i przegrali z Liverpoolem FC aż 0:6.
Wpis Ladgrove'a zyskał jednak na popularności, a swoje "trzy grosze" dorzucił oficjalny profil Aston Villi, który jeszcze przed meczem napisał pod jego wpisem: "Mamy nadzieję, że zapamiętasz tę podróż". Nikt nie sądził jednak, że The Villans przegrają aż tak wysoko. Ladgrove z pewnością nigdy nie zapomni tego spotkania.
Excited for my second ever @AVFCOfficial game today. Hopefully makes the 25 hour flight from Australia worth it! #avfc #avfcliv #upthevilla
— Steve Ladgrove (@steveladgrove) luty 14, 2016
Jan Urban: Byliśmy blisko, żeby Artjoms wrócił do Lecha