Marcin Flis walczy o miejsce w podstawowym składzie GKS-u Katowice

Marcin Flis to jeden z nowych nabytków GKS-u Katowice. 22-letni obrońca w swoim pierwszym meczu w nowym klubie zaliczył asystę, ale również popełnił błąd, po którym padła bramka dla rywali.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk

W przerwie zimowej do GKS-u Katowice dołączyło czterech nowych zawodników. Umowy ze śląskim zespołem podpisali Wojciech Kochański, Patryk Szymański, Tomasz Zahorski i Marcin Flis. Ten ostatni z GieKSą związał się, kiedy zespół przebywał już na zgrupowaniu w Uniejowie. W sobotnim sparingu Flis zadebiutował w nowym zespole.

Po spotkaniu z Rakowem Częstochowa 22-latek miał mieszane uczucia. Co prawda zaliczył asystę, ale również po jego niedokładnym podaniu częstochowianie przejęli piłkę i zdobyli bramkę. - Pierwszy sparing to dla mnie nauka pod względem stylu gry GKS-u, poznawanie się z innymi zawodnikami. Liczę, że z meczu na mecz będzie coraz lepiej - przyznał Flis.

Obrońca nie ukrywa, że chce sobie wywalczyć miejsce w podstawowym składzie katowickiego zespołu. - Przyjechałem do Uniejowa w jednym celu - wywalczyć sobie miejsce w podstawowym składzie. Przede wszystkim chcę pomagać drużynie w jak najlepszej grze, zdobywaniu punktów i wygrywaniu kolejnych meczów - stwierdził Flis.

W Katowicach trwały poszukiwania lewego obrońcy i właśnie na tej pozycji ma grać Flis. - Lewa obrona to jest pozycja, na której ja się czuję najlepiej. Lubię się podłączyć do akcji, zakończyć ją strzałem czy wrzutką. To mi się podoba i na lewej obronie jest taka możliwość. Oczywiście grałem na innych pozycjach i żadna nie jest mi obca, ale lewa obrona jest moją pozycją - ocenił 22-latek.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×