Aguirre rozumie dymisję, Resino wierzy w klub
Były już trener Atletico Madryt - Javier Aguirre zdaje sobie sprawę, dlaczego musiał odejść z Vicente Calderon i uważa, że był to dobry krok zarządu Los ROjiblancos.
- Byłem pierwszym, który rozpoznał, że ja jestem częścią problemu. To była najprostsza rzecz dla wszystkich. Jestem wdzięczny klubowi i odchodzę bez urazy - przyznał Aguirre.
Meksykanin w ostatni weekend przegrał kolejny mecz z Valladolid, a jego ekipa spadła z pierwszej szóstki. Atletico nadal się jednak znajduje w 1/8 Ligi Mistrzów, gdzie zespół będzie grać już pod wodzą nowego trenera - Abela Resino.
- Teraz muszą wszyscy spróbować uwierzyć w siebie. Muszę znaleźć, co jest nie tak w klubie i zmienić to w jak najszybszym tempie - przyznał 49-letni trener Atletico.
Baskowie prawie w komplecie na Sevillę
W środku tygodnia zostaną rozegrane pierwsze mecze półfinałowe Copa del Rey. W środę zmierzy się Sevilla z Athletic Bilbao, a trener Basków będzie miał niemal całą kadrę do wykorzystania.
Po kontuzjach do składu powrócili bowiem Aitor Ocio oraz Ion Velez, którzy będą do dyspozycji szkoleniowca w jednym z najważniejszych meczów sezonu.
Kone powraca do zdrowia
Za jakiś czas do gry powinien powrócić Arouna Kone z Sevilli, który boryka się z kontuzją od początku sezonu. Klub powiadomił, że atakujący w tym tygodniu powinien rozpocząć treningi.
Doktorzy klubowi potwierdzili, że z kolanem piłkarza już wszystko w porządku i teraz powinien nastąpić okres adaptacji do gry. Na pierwszy występ w tym sezonie Kone możemy jeszcze jednak poczekać nawet kilka miesięcy.
Kara dla trenera Sportingu
Szkoleniowiec Sportingu Gijon - Manolo Preciado dwa kolejne mecze swojej ekipy będzie musiał obserwować z wysokości trybun.
W ostatnim ligowym spotkaniu przeciwko Sevilli trener głośno dyskutował ze swoim konkurentem z ławki rezerwowych i wychodził poza swoje pole. W tej sytuacji sędzia główny zdecydował się wysłać Preciado na trybuny. Według dziennika Marca na jeden mecz został ukarany również asystent szkoleniowca - Inaki Tejada.
W tej sytuacji najbliższy mecz beniaminka z FC Barceloną z ławki ma poprowadzić sekretarz klubu - Enrique Castro "Quini".