Slaven Bilić, czyli futbol, filozofia i rock&roll

Tomasz Skrzypczyński
Tomasz Skrzypczyński
To był jednak dopiero początek nowej drogi Chorwata, który postanowił zostać trenerem. Już rok później został pierwszym szkoleniowcem Hajduka, a po zakończeniu pracy rozpoczął staże w największych klubach w Europie. Spotykał się m.in. z Marcelo Lippim i Arsene'em Wengerem. Czerpał od nich wzorce, ale pozostał sobą.

Po objęciu stanowiska selekcjonera młodzieżowej reprezentacji Chorwacji pokazał, że dla swoich graczy jest nie tylko nauczycielem, ale także partnerem. Gdy podczas jednego ze zgrupowań nakryto Lukę Modricia i Vedrana Corlukę wałęsających się po mieście, ten nie zdecydował się ukarać młodych zawodników. Co więcej, po szczerzej rozmowie okazało się, że obaj nie mieli przy sobie żadnych pieniędzy. Co zrobił trener? Przyjął wyjaśnienia i... pożyczył im pieniądze.

Gdy przejął dorosłą kadrę Vatrenji, jedną z jego pierwszych decyzji było powołanie właśnie Modricia i Corluki. Ci odwdzięczyli mu się znakomitą grą. Chorwaci w efektownym stylu awansowali na EURO 2008, a wielkim momentem trenera był wyjazdowy triumf nad Anglią na Wembley, przez który gospodarze stracili szansę na awans na ME.

Na turnieju Chorwaci grali pięknie, w grupie pokonali Austriaków, Niemców, a także Biało-Czerwonych i zostali kandydatami do medalu. Choć odpadli po dramatycznym meczu i rzutach karnych z Turcją, nie było mowy o zwolnieniu szkoleniowca. Bilić pozostał na stanowisku aż do 2012 roku.

Postanowił zbierać kolejne doświadczenia. Lokomotiw Moskwa, Besiktas Stambuł, aż wreszcie nadszedł czas na powrót do ukochanej Premier League. Zatrudnienie Bilicia zostało przyjęte przez kibiców West Hamu United wręcz euforycznie. Choć początek był bardzo trudny i drużyna odpadła z Ligi Europy już w eliminacjach, to w lidze jego drużyna spisuje się bardzo dobrze.

Po 26. kolejkach Młoty zajmują 7. miejsce w tabeli i na koncie tak efektowne wyjazdowe wiktorie jak 2:0 z Arsenalem Londyn, 3:0 z Liverpoolem czy 2:1 z Manchesterem City. Dlaczego nie walczą więc o mistrzostwo? Zbyt dużo remisów (aż 10). Praca Bilicia na Upton Park jest jednak oceniana niezwykle wysoko przez fanów, a także przez władze klubu.

Młoty mają szansę na zajęcie najwyższego miejsca na koniec rozgrywek od sezonu 1998/1999. Wtedy finiszowali na piątej pozycji. Teraz taki scenariusz jest bardzo prawdopodobny, bo sytuacja w czołówce jest niezwykle wyrównana. West Ham traci do piątego Manchesteru United tylko jeden punkt.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×