- Nie będziemy stawiać na zawodnika, który jedną nogą jest już w Lechii Gdańsk, tym bardziej że w defensywie nie mamy problemu. Sprowadziliśmy przecież Piotra Dziewickiego - powiedział Gazecie Wyborczej dyrektor sportowy Czarnych Koszul, Tadeusz Fajfer.
Takie posunięcie władz Polonii można było przewidzieć już w środę, gdy 27-letni piłkarz zagrał w sparingu, w którym skład zespołu ze stolicy niemal w całości składał się z młodzieżowców.
Krzysztof Bąk występuje w Polonii od 17 lat. Jest wychowankiem tego klubu i jak dotąd grał tylko w jego w barwach. Od lipca ulegnie to jednak zmianie, bowiem zawodnik podpisał kontrakt z Lechią. Co ciekawe, Łukasz Trałka, który za pół roku opuści beniaminka ekstraklasy i przejdzie właśnie do Czarnych Koszul, nie musi obawiać się podobnego losu. Jego sztab szkoleniowy gdańskiego klubu nie odsunie od drużyny, bowiem reprezentant Polski odgrywa w niej wiodącą rolę.
Wciąż rozważana jest możliwość, że obaj piłkarze zmienią barwy już zimą. By do tego doszło, władze Lechii muszą jednak obniżyć wymagania co do wysokości dopłaty, jaką Czarne Koszule miałyby uiścić w przypadku wcześniejszej wymiany graczy.