Wicemistrz Polski największym wzmocnieniem II-ligowca

- Udało nam się zakontraktować ciekawych zawodników - mówi trener piłkarzy Błękitnych Stargard, Krzysztof Kapuściński. Największym wzmocnieniem II-ligowca jest Paweł Lisowski.

To 24-letni pomocnik, który rozegrał blisko 50 spotkań w Ekstraklasie. W 2012 roku zdobył wicemistrzostwo Polski z Ruchem Chorzów. Z tym zespołem dotarł także do finału Pucharu Polski. Później jego losy układały się różnie. Trwający sezon Paweł Lisowski zaczął w Drutex-Bytovii Bytów. Przed rundą wiosenną zdecydował się jednak na powrót w rodzinne strony.

- Przyszedłem tutaj odbudować formę. Czy wrócę gdzieś wyżej to czas pokaże. Na ten moment nigdzie się nie wybieram. Chcę pomóc Błękitnym w utrzymaniu II ligi - mówi Paweł Lisowski. - Były jakieś tematy, ale z powodów osobistych wróciłem do Szczecina i zadzwoniłem do trenera - dodaje zapytany o przyczynę powrotu na Pomorze Zachodnie.

Na Pawła Lisowskiego liczy także trener Krzysztof Kapuściński. - Mam nadzieję, że swoim doświadczeniem pomoże nam poukładać środkową strefę boiska - twierdzi szkoleniowiec.

Do Błękitnych na zasadzie wypożyczenia dołączył także bramkarz Przemysław Wróbel, który powalczy o wyjściowy skład z doświadczonym Markiem Ufnalem. Znalazło się miejsce w kadrze dla 17-letniego wychowanka akademii piłkarskiej Błękitnych - Kacpra Bajka i młodzieżowca z Bałtyku Koszalin, Tomasza Kamińskiego. Do drużyny ze Stargardu po kilku latach wrócił również Arkadiusz Jasitczak.

- Moim zdaniem wracam silniejszy. Miałem ciężką kontuzję. Zerwałem więzadła krzyżowe. Byłem w I lidze. Dużo rzeczy się nauczyłem. Myślę, że ta wiedza pozwoli mi być lepszym zawodnikiem i wniosę coś nowego do drużyny - tłumaczy środkowy obrońca. Może on zastąpić Macieja Liśkiewicza, który po serii testów w różnych klubach ostatecznie trafił na wypożyczenie do Drutex-Bytovii.

Trudno przewidzieć, czy do meczowej osiemnastki przebije się ostatni z zimowych nabytków Błękitnych. To ukraiński pomocnik, Mychajło Tołstiak. - Miał pecha, bo w okresie przygotowawczym złapał kontuzję, dlatego mniej grał. Musi potwierdzić przydatność do pierwszej drużyny. Myślę, że będzie to dobrze wyglądało, bo na pewno potrafi grać w piłkę. Oby tylko kontuzje już go omijały - wyjaśnia Krzysztof Kapuściński.

Pierwszy ligowy test już w niedzielę, 6 marca. Rywalem Błękitnych będzie Nadwiślan Góra.

Komentarze (0)