GKS Katowice na finiszu przygotowań. "Będziemy mogli wiele osiągnąć"

GKS Katowice ma za sobą blisko dwa miesiące przygotowań. Zawodnicy śląskiego klubu są już gotowi do pierwszego w tym roku ligowego starcia. - Bardzo się cieszymy, że okres przygotowawczy nareszcie się kończy - przyznał Grzegorz Goncerz.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk

GKS Katowice w trakcie okresu przygotowawczego rozegrał sześć sparingów, w których nie przegrał ani jednej konfrontacji. Katowiczanie pokonali nawet ekstraklasowego Górnika Zabrze 2:1. Wyniki te mogą napawać optymizmem przed pierwszym ligowym meczem, w którym rywalem GieKSy będzie walcząca o awans Arka Gdynia.

Obie drużyny mają wysokie aspiracje. Gdynianie rundę jesienną zakończyli na drugim miejscu w ligowej tabeli i są jednym z faworytów do wywalczenia sobie przepustki do gry w Ekstraklasie. GKS Katowice sklasyfikowany jest na ósmym miejscu, a jego strata do Arki wynosi 9 punktów. Dla Ślązaków mecz z gdynianami będzie kluczowy w kontekście walki o awans.

- Bardzo się cieszymy, że ten okres przygotowawczy nareszcie się kończy. W niedzielę czeka nas pojedynek o ligowe punkty. Przyjeżdża do nas bardzo dobry rywal. Jestem przekonany o tym, że jesteśmy dobrze przygotowani i będziemy mogli w tej rundzie wiele osiągnąć. Podchodzimy do wszystkiego bardzo spokojnie, pewni siebie i zmotywowani na pierwsze spotkanie - stwierdził Grzegorz Goncerz.

Jeśli GKS wygra z Arką, to odrobi część strat. Porażka będzie oznaczać, że dystans między katowiczanami i "zieloną" strefą wynosić może już nawet 12 punktów. - Chcemy przede wszystkim dobrze wystartować, a to co ugramy, to pokażą najbliższe tygodnie. Piłka jest takim sportem, w którym wszystko może się wydarzyć. Dlaczego mamy nie powalczyć o coś więcej niż to ósme miejsce, które nas prześladuje? - powiedział Goncerz.

Najlepszy strzelec GieKSy wierzy, że katowiczanie na wiosnę będą liczyć się w walce o awans. - Trafia nam się mecz z Arką Gdynia, jest to starcie o trzy punkty, które bardzo chcemy zdobyć, ale na tym spotkaniu liga się nie kończy. Jeszcze wiele spotkań do końca nas czeka i jestem przekonany, że będziemy punktować równie dobrze jak po przyjściu trenera Brzęczka, albo nawet i lepiej. To w niedalekiej perspektywie pozwoli nam snuć plany o czymś więcej niż tylko rywalizacja na I-ligowych boiskach - zakończył Goncerz.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×