Mateusz Karoń: Strach pomyśleć, w co Thomas Tuchel zmienia Borussię Dortmund (komentarz)

PAP / PAP/DPA/Bernd Thissen / Thomas Tuchel
PAP / PAP/DPA/Bernd Thissen / Thomas Tuchel

Borussia Dortmund była tygrysem atakującym z przyczajenia. Dziś częściej zachowuje się jak wataha wilków. Otacza ofiarę, a potem bezlitośnie kończy polowanie. Thomas Tuchel robi wszystko, by uczynić swój zespół kompletnym. Wychodzi mu to świetnie.

Anglicy mówią, że Juergen Klopp na razie zaoferował im tylko "entertainment". Program rozrywkowy, bo o jego warsztacie wiele powiedzieć jeszcze nie mogą. W Dortmundzie natomiast nikt nie pozwoli, by ktoś tak wyrażał się o trenerze, który zrobił z Borussii prawdziwego drapieżcę. Atakującą z przyczajenia bestię. Duch zasług tego szkoleniowca długo będzie unosił się nad Signal Iduna Park.

Mimo to nagle do klubu przyszedł Tuchel i tygrysiego pazura zaczął używać znacznie rzadziej. Działacze chcieli ściągnąć "drugiego Kloppa", a zjawił się facet zainspirowany Pepem Guardiolą, trenerem najpoważniejszego rywala. Fanatyk posiadania piłki, którego z poprzednikiem zestawia głównie miejsce wypromowania. 1.FSV Mainz urasta do miana kuźni talentów trenerskich. Teraz znakomitą robotę wykonuje tam Martin Schmidt, ale nie w tym rzecz...

Choć latem zarzucano Tuchelowi, że zmienia wszystko, co Klopp przez lata budował, teraz krytykować go po prostu nie wypada. Borussia przeistacza się w maszynę. Oprócz błyskawicznego kontrataku, potrafi też zdominować przeciwnika. Dzięki temu sił starczy jej na 90 minut. Zabójcza kontra może zostać wyprowadzona dopiero wtedy, gdy przeciwnik nie będzie miał już paliwa na gonienie piekielnie szybkich Pierre-Emericka Aubameyanga, Henricha Mchitarjana czy Marco Reusa.

Borussia stała się wyrachowana. Wygrywa mecze i zdobyła przeszło 79 procent punktów. Jeśli utrzyma tę skuteczność, sezon skończy z 77 oczkami. Licząc od lata 1995, gdy zwycięstwa zaczęły być premiowane trzema, wynik na tym poziomie gwarantowałby BVB mistrzostwo dokładnie 14 razy. A niewykluczone, że podopieczni Tuchela jeszcze go wyśrubują.

Piłkarski potencjał, jaki drzemie w dortmundzkim zespole jest ogromny. Nowy trener już w pierwszym roku pracy zaczął wykorzystywać go lepiej niż poprzednik. Strach pomyśleć, co się stanie, kiedy Borussia Dortmund będzie dziełem w stu procentach należącym do Thomasa Tuchela. Największe obawy mają chyba działacze Bayernu Monachium.

Mateusz Karoń

Zobacz więcej tekstów Mateusza Karonia ->

***

Sobotni hit Bundesligi, Borussia Dortmund - Bayern Monachium zaplanowano na 18:30. Transmisję przeprowadzi stacja Eurosport 2.

Zobacz: Polska noc w NBA. Nie tylko Marcin Gortat

{"id":"","title":""}

Komentarze (1)
avatar
prym
5.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ojtam zaraz strach,wykupią Tuchela i po problemie ale pamiętam już raz Bayern zaaplikował im pięć bramek a dziś zobaczymy tą maszynę Tuchela w konfrontacji z zespołem Guardioli i jak ich otocz Czytaj całość