Pierwsza połowa sobotniego meczu była wyrównana. Goście do przerwy nawet w Głogowie prowadzili. Piłkarze ręczni Chrobrego wyższy bieg wrzucili dopiero w ostatnim kwadransie meczu.
- Przez czterdzieści minut były nerwy - przyznaje trener Zembrzuski, cytowany na łamach oficjalnej strony internetowej głogowskiego klubu. - To zbyt wysokie zwycięstwo jak na siłę Stali. Mielczanie potrafią grać, to dziś zupełnie inna drużyna.
W podobnym tonie wypowiada się rozgrywający, Krzysztof Tylutki. - Nie mogliśmy wejść w mecz. Nieskuteczność, słabsza gra w obronie... W pierwszej połowie mecz toczył się na styku. Dopiero po przerwie odskoczyliśmy i kontrolowaliśmy wynik do końca.
Co się wydarzyło w szatni? - Było ostro - mówi Zembrzuski. - Jesteśmy dojrzałymi facetami. Padło kilka mocnych słów. To poskutkowało - dodaje Tylutki.
Głogowianie dzięki wygranej umocnili się w tabeli na piątym miejscu i tracą punkt do czwartego KPR-u RC Legionowo. W ostatniej kolejce fazy zasadniczej Chrobry zagra z Zagłębiem.