W zespole KSZO testowanych było czterech kolejnych piłkarzy, w tym trzech Słowaków.
- Zagraliśmy dwie różne połowy, ale trzeba było się spodziewać, że w pierwszej połowie organizacja naszej gry będzie kulała, ponieważ zagrało sześciu testowanych zawodników. Widać było olbrzymią przewagę zespołu z Łęcznej, który miał bardzo dużo sytuacji, z czego pięć stuprocentowych. Kapitalnie zachował się bramkarz ze Słowacji, który wybronił cztery "setki”. Puścił dwie bramki, ale myślę, że to nie jest jego wina. W drugiej połowie zmieniliśmy skład i poszło zdecydowanie lepiej. Nawiązaliśmy walkę, zaczęliśmy grać piłką mądrze no i skutecznie. Z dobrej strony pokazali się obrońcy, gdzie Kardas zaczął dyrygować obroną. W drugiej linii Marcin Dziewulski zaczął zdecydowanie lepiej grać z Adrianem Frańczakiem, później po zejściu Dziewulskiego, młody Brytan też pokazał się z dobrej strony. Z kolei w ataku Adam Cieśliński pokazał na co go stać i to cieszy. W sobotę w spotkaniu z Garbarnią wszyscy testowani zawodnicy zagrają przynajmniej 45 minut - powiedział trener Wiesław Wojno.
Górnik Łęczna - KSZO Ostrowiec 3:4 (2:0)
1:0 - Bugała 11'
2:0 - Tomczyk 39'
2:1 - Cieśliński 61'
3:1 - Nazaruk 62'
3:2 - Kardas 78'
3:3 - Cieśliński 88'
3:4 - Matuszczyk (k.) 90'
Składy:
KSZO Ostrowiec: Stefanović - Hricov, Szymoniak, Ciesielski, Skórnicki, Stachurski, Dziewulski, Iskra, Domżalski, Robaszek, Tomczuk; w II połowie grali także: Cira, Kardas, Matuszczyk, Mikołajek, Brytan, Frańczak, Cieśliński.
Górnik Łęczna: Żukowski (46' Giertl) - Tomczyk (46' Głowacki), Nikitović (76' Stefaniuk), Karwan (76' Rafalski), Kazimierczak (46' Radwański) - Bartoszewicz, Niżnik, Bugała - Bazler (46' Witkowski), Nazaruk, Nakoulma (76' Grobelny).